Budowa 18-kilometrowego odcinka autostrady A1 ze Świerklan do granicy z Czechami w Gorzyczkach potrwa dłużej niż planowano. Katowicki oddział Generalnej Dyrekcji Dróg przyznaje, że trasa nie powstanie na Euro. Termin oddania inwestycji wyznaczono na koniec lipca. Wykonawca odcinka tłumaczy, że powodem opóźnień były silne mrozy.

REKLAMA
Zobacz również:

Jak wynika z informacji katowickiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, 30 marca aneksowano kontrakt z wykonawcą odcinka A1 - austriacką firmą Alpine Bau - przedłużając termin wykonania wszystkich objętych umową robót o 115 dni, czyli do 26 lipca.

Pierwotnie planowaliśmy oddanie tego odcinka do ruchu na przełomie maja i czerwca. Plany te pokrzyżowały jednak dwa czynniki - szczególnie niekorzystne warunki w okresie zimowym oraz konieczność wykonania dokumentacji w projektach dwóch obiektów mostowych - powiedziała rzeczniczka katowickiego oddziału GDDKiA Dorota Marzyńska-Koteras.

Powodem poślizgu mrozy i zmiany technologiczne

Wyjaśniła, że silne mrozy tej zimy uniemożliwiły planowe prowadzenie robót z zachowaniem reżimów technologicznych. Dodatkowe przestoje w pracach przy dwóch obiektach były spowodowane koniecznością wprowadzenia do dokumentacji zmian związanych z technologią ich budowy. Chodzi o dwa obiekty w rejonie węzła autostradowego "Mszana" - o nazwach MA 532 i MD 532.1.

Cały ten odcinek A1 miał być pierwotnie gotowy w sierpniu 2010 roku. W grudniu 2009 r. GDDKiA wypowiedziała kontrakt firmie Alpine Bau, podając jako powód niewielkie zaawansowanie robót. Dyrekcja argumentowała m.in., że wykonawca uchylał się od realizacji warunków umowy. Firma wskazywała m.in. na wadliwy projekt obiektów MA 532 i MD 532.1. Konflikt nie przeszkodził jednak obu stronom na ponowne podjęcie współpracy. W przetargu na dokończenie inwestycji znów wybrano Alpine Bau, a do projektów spornych obiektów wprowadzono zmiany.

Z powodu naszych opóźnień, Czesi muszą zmienić swoje terminy

Jak wynika z informacji zamieszczonej 28 marca na stronie internetowej czeskiego resortu transportu, polskie ministerstwo - wobec opóźnień po swojej stronie - poprosiło o skorelowanie czasu oddania do ruchu równolegle budowanego ok. 6-kilometrowego odcinka czeskiej autostrady D1 - od granicy w pobliżu Gorzyczek do Bohumina, gdzie obecnie zaczyna się autostrada w Czechach.

Według GDDKiA, pozostałe powstające w woj. śląskim odcinki autostrady A1 mają być gotowe do maja. Chodzi o część kontraktu spółki Dragados z miejscowości Wieszowa do Piekar Śląskich (ok. 12 km), a także o realizowane przez konsorcjum Budimeksu i Mostostalu Warszawa 16 km z Piekar do Pyrzowic.

To nie pierwsze opóźnienia

Opóźnienie na budowie odcinka autostrady A1 do granicy z Czechami to nie pierwszy poślizg w inwestycjach drogowych przed Euro 2012. Wcześniej okazało się, że nie ma szans na przejechanie w czasie mistrzostw autostradą A4 do granicy z Ukrainą, a odcinki A1 i A2 będą co najwyższej przejezdne.

Na razie nie wiadomo, kiedy ruszy budowa ponad 180 kilometrów autostrady A1 z Pyrzowic przez Częstochowę do podłódzkiego Tuszyna. W lutym tego roku Dyrekcja podpisała umowy na projekty i nadzór autorski dotyczące tej części A1. W umowach dla śląskich odcinków przewidziano szacunkowy 4,5-letni termin budowy trasy. Projekty budowlane odcinków łódzkich mają być gotowe do kwietnia 2012 roku.

Obecnie w woj. śląskim można przejechać ok. 50 z 92 kilometrów autostrady A1 - od węzła Świerklany pod Wodzisławiem Śląskim przez węzeł Sośnica do węzła Zabrze Północ obok Wieszowy.