Już dziś wieczorem oczy milionów wiernych i obserwatorów z całego świata zwrócą się ku Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie z komina może unieść się pierwszy dym. Czy to właśnie dziś usłyszymy dźwięk dzwonów, zwiastujący wybór nowego papieża? A może czeka nas kilka dni niepewności i spekulacji? Rozpoczyna się konklawe - najważniejsze i najbardziej skryte głosowanie w Kościele katolickim.
Konklawe to jedno z najbardziej tajemniczych i zarazem najważniejszych wydarzeń w Kościele katolickim. Wybór nowego papieża odbywa się w ścisłej tajemnicy, a udział w nim biorą kardynałowie-elektorzy, którzy nie ukończyli 80. roku życia. W tym roku w konklawe bierze udział 133 kardynałów z całego świata, w tym czterech z Polski.
Wszystko rozpoczęło się od uroczystej mszy "Pro eligendo Romano Pontifice", odprawianej w Bazylice św. Piotra. Następnie kardynałowie w procesji przeszli do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie złożą przysięgę zachowania tajemnicy i wiernego przestrzegania przepisów prawa kanonicznego dotyczących wyboru papieża. Po komendzie "extra omnes" w kaplicy pozostają już tylko elektorzy.
W czasie trwania konklawe kardynałowie mieszkają w Domu Świętej Marty, który na czas wyborów staje się ich miejscem zamieszkania. Są całkowicie odcięci od świata zewnętrznego - nie mają dostępu do telefonów, internetu ani innych środków komunikacji. Wszystko po to, by zapewnić pełną tajność i niezależność procesu wyborczego.
Każdy z kardynałów wypisuje na specjalnej kartce nazwisko swojego kandydata, starając się pisać nierozpoznawalnym charakterem pisma. Kartę składa, a następnie, trzymając ją w górze, podchodzi do urny ustawionej na ołtarzu. Tam wypowiada formułę przysięgi: "Powołuję na świadka Chrystusa Pana, który mnie osądzi, że mój głos jest dany na tego, który - według woli Bożej - powinien być, moim zdaniem, wybrany". Kartę kładzie na talerzu i za jego pomocą wrzuca do urny.
Po zakończeniu głosowania skrutatorzy liczą głosy. Karty są nawlekane na nitkę, by zachować ich integralność, a następnie sumowane. Do wyboru papieża potrzeba większości dwóch trzecich głosów - w tym roku to 89 głosów.
Natychmiast po kontroli, zanim kardynałowie elektorzy opuszczą Kaplicę Sykstyńską, wszystkie karty muszą zostać spalone przez skrutatorów. Jeśli żaden z kandydatów nie uzyska wymaganej liczby, karty są spalane, a z komina Kaplicy Sykstyńskiej unosi się czarny dym. Jeśli wybór zostanie dokonany, dym jest biały, a chwilę później rozlegają się dzwony bazyliki św. Piotra.
Konklawe rozpocznie się o godzinie 16:30 - wtedy to 133 elektorów uroczyście wejdzie do Kaplicy Sykstyńskiej. Pierwsze głosowanie odbędzie się niedługo potem. Jak powiedział rzecznik Watykanu Matteo Bruni, dym nad kaplicą pojawi się po nim nie wcześniej niż po godz. 19.
Jeśli nie uda się wybrać papieża w pierwszej turze, kolejne głosowania zaplanowano na następne dni - rano i po południu.
Od czwartku zakończenie poszczególnych głosowań będzie miało miejsce około godziny 10.30 i godziny 12.00. W popołudniowej sesji o godzinie 17.30 i godzinie 19.00. Możliwe są oczywiście ewentualne przesunięcia. Jeśli natomiast przystępuje się bezpośrednio do drugiego głosowania, karty z pierwszego głosowania zostają spalone dopiero na końcu, razem z kartami z drugiego.
Wierni zgromadzeni na placu św. Piotra będą mogli śledzić wydarzenia na specjalnych telebimach, które pokazują zbliżenia komina Kaplicy Sykstyńskiej.
Czarny dym oznacza, że żaden z kandydatów nie uzyskał wymaganej większości. Biały dym to znak, że nowy papież został wybrany. Wówczas rozlegają się dzwony bazyliki św. Piotra, a chwilę później nowy papież pojawia się na balkonie, by udzielić pierwszego błogosławieństwa "Urbi et Orbi".
Watykan podczas konklawe jest szczególnie chroniony. Cały obszar, w tym Dom Świętej Marty i Kaplica Sykstyńska, jest niedostępny dla osób nieupoważnionych.
Kardynałowie mają zakaz prowadzenia jakiejkolwiek korespondencji, a komunikacja elektroniczna jest całkowicie zablokowana. W Rzymie wzmocniono patrole policji, wojska i służb specjalnych, a osoby wchodzące na teren placu św. Piotra są dodatkowo kontrolowane.
Gdy papież zostanie wybrany, najstarszy z obecnych kardynałów pyta elekta, czy przyjmuje wybór na Biskupa Rzymskiego. Po uzyskaniu zgody, nowy papież podaje imię, które przyjmuje.
Biały dym i bicie dzwonów ogłaszają światu wybór, a po kilkudziesięciu minutach kardynał diakon pojawia się na balkonie bazyliki watykańskiej i ogłasza: "Habemus Papam" - mamy papieża. Następnie nowy papież udziela pierwszego błogosławieństwa wiernym zgromadzonym na placu.
W ostatnich stu latach żadne konklawe nie trwało dłużej niż pięć dni. Wybór papieża Franciszka zajął dwa dni i pięć głosowań, Benedykta XVI - dwa dni i cztery głosowania, a Jana Pawła II - trzy dni i osiem głosowań. Eksperci przewidują, że obecne konklawe również nie powinno być długie, choć liczba elektorów i różnorodność kandydatów mogą wpłynąć na czas trwania wyborów.