Niedzielny mecz piłkarzy Widzewa z Zagłębiem Lubin odbędzie się bez udziału publiczności - zdecydowała wojewoda łódzki Jolanta Chełmińska. Wniosek o zamknięcie stadionu wpłynął od policji. Wcześniej wojewoda dolnośląski zdecydował, że przy pustych trybunach odbędą się spotkania Śląska Wrocław i KGHM Zagłębia Lubin.

REKLAMA

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

kibice

Na konferencji prasowej wojewoda podkreśliła, że podjęła decyzję po wniosku komendanta wojewódzkiego policji. Jest negatywna ocena stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego w związku z planowaną imprezą sportową. Po przedstawieniu wniosków przez pana komendanta i analizie sytuacji podjęłam decyzję, że 15 maja mecz będzie bez udziału widzów - powiedziała na konferencji prasowej Jolanta Chełmińska.

Jak dodała wpływ na decyzję miało także zachowanie kibiców na meczu Widzewa z PGE GKS Bełchatów. Mimo że środowy mecz odbywał się bez kibiców gości, to kibice Widzewa - choć nie wiem, czy to byli kibice, bo tak się kibice nie zachowują - zachowywali się na tyle niebezpiecznie, że to nie gwarantuje nam bezpieczeństwa na kolejnym meczu. Nigdy nie wiadomo, jakie mogą zajść zdarzenia - tłumaczyła Chełmińska.

Wojewoda nawiązała też do sytuacji, w której sympatycy Widzewa na dziesięć minut opuścili swoje miejsca i wyszli z trybun w proteście przeciwko zamykaniu stadionów. Zdaniem Chełmińskiej wiele osób było zmuszanych do takiego zachowania.

Mamy filmy z przebiegu meczu. W internecie są też informacje osób, które musiały się poddać presji pseudokibiców tylko dlatego, że czuły się zagrożone - powiedziała Chełmińska.

Dodała, że w minionym półroczu doszło do kilkudziesięciu wydarzeń z udziałem łódzkich i przyjezdnych kibiców, w których interweniowała policja.

Zdaniem kibiców, decyzja wojewody to zemsta za krytykę rządu. Kampania wyborcza jest w toku, teraz szukają pretekstu - mówią fani Widzewa reporterce RMF FM Agnieszce Wyderce. Decyzja pani wojewody, żeby zamknąć stadion, na którym podczas meczu nie było żadnych ekscesów, jest niezrozumiała. Chodziło chyba tylko o antyrządowe transparenty, które tam były, typu: "Miała być Irlandia, a będzie Białoruś.

Przed tygodniem - po decyzji wojewodów mazowieckiego i wielkopolskiego - bez udziału publiczności rozegrano dwa inne mecze ekstraklasy: Legii Warszawa z Koroną Kielce oraz Lecha Poznań z Górnikiem Zabrze. Na najbliższe, sobotnie spotkanie w Poznaniu kibice zostaną już wpuszczeni.