"Wiedziałem, że jestem w dobrej dyspozycji, ale pozostaję przy tym, by się nie nakręcać. Atmosfera jest już gorąca i nie ma co dokładać do ognia" - mówił po zwycięstwie w Engelbergu Kamil Stoch. "Potwierdziliśmy tutaj, że jesteśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie" - dodał. Polacy wygrali w Szwajcarii oba konkursy Pucharu Świata. Wczoraj najlepszy był Jan Ziobro.

REKLAMA

Szczerze mówiąc, spodziewałem się, że możemy powtórzyć wczorajszy sukces. Uważam, że mamy teraz bardzo mocną drużynę. Zresztą mówię to cały czas i wczoraj potwierdziliśmy tylko, że jesteśmy jedną z najlepszych drużyn na świecie, dzisiaj również. Fajna zima - podkreślił Stoch po zawodach. Ja myślę, że powstała szóstka, nie dwójka, bo szóstka regularnie punktuje i to jest bardzo budujące i dla nas pozytywne. Uważam, że teraz naprawdę mamy dobry czas i trzeba go wykorzystać. Bardzo spokojnie, też się nie napalać zbytnio, nie próbować nic na siłę udowadniać, tylko po prostu skakać sobie tak, jak potrafimy najlepiej i cieszyć się z tego, co jest - stwierdził.

Stoch, mimo zwycięstwa, nie był w pełni zadowolony ze swojej postawy. Żaden ze skoków konkursowych nie był taki, jak chciałem, ale nie będę tutaj wchodził w szczegóły ani też rozgrzebywał za bardzo. Pozwoliły mi na wygranie i z tego jestem bardzo zadowolony. Jeszcze jest sporo do poprawy, jeszcze jest jakaś rezerwa, tak że tym bardziej się można cieszyć - dodał.

Najlepszy z polskich skoczków spędzi święta jako lider klasyfikacji generalnej. Z pierwszej pozycji przystąpi też do Turnieju Czterech Skoczni. To było jedno z moich marzeń, żeby tę koszulkę mieć. Cieszę się, że dalej ją utrzymuję, że będę startował w niej na turnieju. Zapowiadają się miłe święta, aczkolwiek i tak by były dla mnie miłe - zauważył. Chyba nie mogłem sobie wymarzyć milszego końca tej części sezonu, zresztą nie tylko dla mnie. Dla całej naszej ekipy. Uważam, że ten period był naprawdę bardzo udany. Mam nadzieję, że kolejne będą jeszcze lepsze - dodał.

"Chcę odpocząć, spędzić czas z rodziną"

Zwycięzca z Engelbergu, mimo wysokiej formy, nie czuje się głównym faworytem Turnieju Czterech Skoczni. Wiedziałem i dalej wiem, że jestem w dobrej dyspozycji. Natomiast dalej pozostaję przy tym, żeby się nie nakręcać, bo atmosfera już jest gorąca i nie ma co dokładać do ognia. Cóż, fajnie jest - ocenił. Kiedyś też tak o mnie mówiono, że jestem jakimś faworytem. Jak do tej pory to się nigdy nie sprawdziło, tak że teraz też nie będę o tym myślał. Zobaczymy jak będzie. Na razie chcę odpocząć, zapomnieć na chwilę o skokach, po części zrelaksować, po części też bardziej, żeby głowa odpoczęła. Spędzić czas z rodziną. Też duchowo spędzić te święta i zobaczymy jak będzie później - wyjaśnił.

Stoch po zwycięstwie rozdał wiele autografów i robił sobie zdjęcia z kibicami. To piękny dla mnie moment. Zresztą myślę dla całej drużyny. Dzisiaj, podobnie jak wczoraj, zdobyliśmy bardzo dobre miejsca i bardzo dużą ilość punktów i ja też dziękuję kibicom, że mogę im to dziś podpisywać, mogę sobie z nimi robić zdjęcia. Przyjechali nas dopingować i wspierać, to jest dla nas również bardzo ważne - podkreślił.

Znów dwóch Polaków na podium

Poza Stochem na podium, na trzecim miejscu, znalazł się też Jan Ziobro. Na 11. miejscu konkurs zakończył Piotr Żyła. Dawid Kubacki był 17., Maciej Kot 19., a Klemens Murańka uplasował się na 24. pozycji.