Mamy ograniczony czas, aby powstrzymać najbardziej dotkliwe skutki zmian klimatu. Wciąż jest jednak na to szansa. Główny korespondent ds. środowiska BBC Justin Rowlatt wymienia pięć powodów, które mogą sprawić, że właśnie rozpoczynający się 2021 rok będzie kluczowym w walce z globalnym ociepleniem.

REKLAMA

Z roku na rok coraz dotkliwiej odczuwamy, jak szybko zmienia się klimat. Cały świat walczy z suszami, pożarami i ekstremalnymi zjawiskami pogodowymi. Już w samej Polsce zimą rzadko można zobaczyć śnieg, występują za to susze i powodzie. Sytuację utrudniła dodatkowo pandemia koronawirusa.

Covid-19 był wielkim problemem roku 2020, nie ma co do tego wątpliwości. Mam jednak nadzieję, że do końca 2021 roku zaczną działać szczepionki i będziemy mówić więcej o klimacie niż o koronawirusie. 2021 z pewnością będzie przełomowym rokiem w walce ze zmianami klimatycznymi. Antonio Guterres, Sekretarz Generalny ONZ, powiedział mi, że jest to odpowiedni moment na działanie
pisze z kolei na główny korespondent ds. środowiska BBC Justin Rowlatt, który na własne oczy widział postępujące zmiany klimatu

Podróżnik wierzy, że rok 2021 może być czasem zmian szczególnie pod względem przeciwdziałania zmianom klimatu. Swoje argumenty przedstawia w pięciu punktach.

1. Czeka nas kluczowa konferencja klimatyczna

W listopadzie 2021 roku światowi przywódcy spotkają się w Glasgow w Wielkiej Brytanii na szczycie klimatycznym. To wydarzenie uważane jest za następcę przełomowego spotkania w Paryżu w 2015 roku.

"Paryż był ważny, ponieważ był to pierwszy raz, kiedy praktycznie wszystkie narody świata spotkały się, aby uzgodnić, że muszą pomóc w rozwiązaniu problemu klimatycznego" - twierdzi Rowlatt. Według niego problem w przypadku francuskiego szczytu klimatycznego polegał na tym, że "zobowiązania podjęte wówczas przez kraje w zakresie redukcji emisji dwutlenku węgla nie spełniły celów wyznaczonych na konferencji".

W Paryżu państwa zadeklarowały, że chcą powstrzymać skutki zmian klimatycznych, próbując ograniczyć globalny wzrost temperatury do 2°C powyżej poziomu sprzed epoki przemysłowej. Celem było utrzymanie wzrostu do 1,5 ° C.

"Jesteśmy daleko od celu. Zgodnie z obecnymi planami oczekuje się, że świat przekroczy pułap 1,5°C w ciągu 12 lat lub mniej i osiągnie wzrost o 3°C do końca wieku" - prognozuje podróżnik.

Zgodnie z warunkami porozumienia paryskiego, kraje obiecały spotykać się co pięć lat i rozszerzać swoje deklaracje związane z redukcją emisji dwutlenku węgla. Wydarzenie poświęcone tej sprawie miało odbyć się zatem w szkockim Glasgow już w listopadzie 2020 roku. Przeszkodziła mu jednak pandemia. Konferencja została przesunięta na 2021 rok.


2. Kraje już teraz redukują emisję dwutlenku węgla

"Już nastąpił postęp" - twierdzi Rowlatt.

Jedna z najważniejszych deklaracji dotyczących zmian klimatu pojawiła się zdaniem Rowalatta w ubiegłym roku zupełnie niespodziewanie.

We wrześniu bowiem na Zgromadzeniu Ogólnym ONZ prezydent Chin Xi Jinping ogłosił, że Chiny dążą do neutralizacji emisji dwutlenku węgla do 2060 roku.

"Ekolodzy byli oszołomieni. Redukcja emisji dwutlenku węgla zawsze była postrzegana jako kosztowna czynność, ale Chiny będące najbardziej zanieczyszczającym środowisko narodem na ziemi - odpowiedzialnym za około 28% światowych emisji - zobowiązały się do redukcji emisji dwutlenku węgla, niezależnie od tego, czy inne kraje pójdą w ich ślady" - pisze Justin Rowlatt. W jego ocenie decyzja Chin była całkowitym zwrotem w światowej polityce klimatycznej.

Korespondent BBC pisze, że o klimat oprócz Chin zatroszczyły się także m.in. Wielka Brytania i Unia Europejska. Pochlebne słowa padają także w stronę Stanów Zjednoczonych.

"Wraz z wyborem Joe Bidena w USA, największa gospodarka świata ponownie dołączyła do chóru redukcji emisji dwutlenku węgla" - pisze Rowlatt.

3. Odnawialne źródła energii są najtańszą energią w historii

W październiku 2020 roku Międzynarodowa Agencja Energii stwierdziła, że najlepsze systemy energii słonecznej oferują obecnie "najtańsze źródło energii elektrycznej w historii".

Odnawialne źródła energii w większości krajów świata są już często tańsze niż energia z paliw kopalnych.

"Jeśli narody zwiększą swoje inwestycje w energię wiatrową, energię słoneczną i baterie, w ciągu najbliższych kilku lat, ceny prawdopodobnie spadną jeszcze bardziej" - sądzi Rowlatt.

"Pomyśl, co to oznacza: inwestorzy nie będą musieli być prześladowani przez zielonych aktywistów, aby postępowali właściwie pod względem ochrony klimatu, będą po prostu podążać za pieniędzmi" - ocenia dziennikarz BBC.

Rządy wiedzą, że zwiększając wkład odnawialnych źródeł energii w swoich gospodarkach, pomagają przyspieszyć globalną transformację energetyczną, czyniąc odnawialne źródła energii jeszcze tańszymi i bardziej konkurencyjnymi.

4. Covid-19 zmienia wszystko

Pandemia koronawirusa wstrząsnęła naszym poczuciem nietykalności i przypomniała nam, że nasz świat może zostać wywrócony w sposób, którego nie jesteśmy w stanie kontrolować.

Covid-19 spowodował również najbardziej znaczący "wstrząs" gospodarczy od czasu Wielkiego kryzysu.

Aby ponownie uruchomić gospodarki, rządy oferują pakiety stymulacyjne. Rowlatt twierdzi, że to dobry ruch.

"Stwarza to bezprecedensową okazję, aby - używając znanego już określenia - "zbudować lepiej" - czytamy na portalu BBC.

Unia Europejska i nowa administracja Joe Bidena w Stanach Zjednoczonych już obiecały duże fundusze na "zielone" inwestycje, które nie tylko pomogą ożywić gospodarkę, ale także rozpocząć proces dekarbonizacji.

"Zarówno UE jak i USA mówią, że mają nadzieję, że dołączą do nich inne kraje, aby pomóc obniżyć globalne koszty odnawialnych źródeł energii. Ale ostrzegają też, że obok tej marchewki planują trzymać też kij - podatek od importu dla krajów, które emitują za dużo węgla" - zapowiada dziennikarz.

W jego ocenie może to pomóc skłonić np. Brazylię, Rosję, Australię i Arabię Saudyjską, które wydobywają bardzo dużo węgla, aby zaczęły przekształcały swoje gospodarki i inwestować w zieloną energię.

"Zła wiadomość jest taka, że według ONZ kraje rozwinięte wydają o 50% więcej na sektory związane z paliwami kopalnymi niż na energię niskoemisyjną" - zaznacza jednak Rowlatt.

5. Biznes staje się ekologiczny

Spadający koszt energii odnawialnej i rosnąca presja społeczna na działania w zakresie klimatu zmieniają również biznes. W końcu po co inwestować w nowe szyby naftowe lub elektrownie węglowe, które staną się przestarzałe, zanim przyniosą zyski, czyli za 20-30 lat.

"Rzeczywiście, po co w ogóle ponosić ryzyko emisji dwutlenku węgla w swoich portfelach?" - pyta podróżnik, podając tu przykład firmy Tesla, której gwałtownie wzrastające akcje, uczyniły ją najcenniejszą firmą samochodową na świecie

"W międzyczasie cena akcji ExxonMobil (spółka paliwowa - przyp. red.) - niegdyś najbardziej wartościowej firmy na świecie - spadła tak bardzo, że została wyrzucona z Dow Jones Industrial Average (indeks - przyp. red.) 30 największych amerykańskich korporacji" - dodaje Rowlatt.

Jednocześnie rośnie dynamika działań mających na celu skłonienie przedsiębiorstw do uwzględniania ryzyka klimatycznego w podejmowaniu decyzji finansowych.

Według Międzyrządowego Zespołu ds. Zmian Klimatu, organu wspieranego przez ONZ, aby mieć rozsądną szansę na osiągnięcie celu klimatycznego z porozumienia paryskiego, musimy zmniejszyć o połowę całkowitą emisję dwutlenku węgla do końca 2030 r.

"Prawda jest taka, że wiele krajów wyraziło wzniosłe ambicje dotyczące ograniczenia emisji dwutlenku węgla, ale niewiele z nich ma jeszcze opracowane strategie, aby osiągnąć te cele" - sądzi Rowlatt.

W jego ocenie, szczyt klimatyczny w Glasgow będzie dla świata dużym wyzwaniem. Aby powstrzymać skutki globalnego ocieplenia, musimy znacząco ograniczyć emisję dwutlenku węgla do atmosfery już teraz.

"To bardzo trudne zadanie, nawet jeśli globalne nastroje dotyczące walki z globalnym ociepleniem zaczynają się zmieniać" - prognozuje Justin Rowlatt.

Uda nam się?