Co najmniej 32 osoby zginęły w sobotę w wyniku serii izraelskich nalotów na miasto Gaza - poinformowały miejscowe służby medyczne w niedzielę. Wśród ofiar śmiertelnych jest 12 dzieci. W ciągu ostatniej doby co najmniej siedem osób, w tym dzieci, zmarło w wyniku niedożywienia. Izrael wcześniej nakazał ewakuację wszystkim mieszkańcom miasta. Według armii z około 1 mln osób uciekło dotąd około 280 tys.

REKLAMA

Izrael zapowiada eskalację ataków

W ostatnich dniach Siły Obronne Izraela zintensyfikowały naloty w całym mieście Gaza, niszcząc wiele wieżowców, które, jak twierdzą władze Izraela, były wykorzystywane przez Hamas. W piątek izraelska armia przekazała, że w tym tygodniu zaatakowała ponad 500 celów w Gazie. Zapowiedziała także, że intensywność walk będzie wzrastać.

Nie tylko od bomb. Gehenna śmierci z głodu trwa

Jak przekazał portal Times of Israel, powiązani z Hamasem pracownicy palestyńskiej służby zdrowia poinformowali, że jeden z sobotnich ataków był wymierzony w dom w dzielnicy Szejk Radwan, gdzie zginęła 10-osobowa rodzina, w tym matka i jej troje dzieci. Palestyński Związek Piłki Nożnej (PAFA) powiadomił z kolei, że w nalotach zginął zawodnik klubu Al-Helal, Mohamed Ramez Sultan, wraz z 14 członkami rodziny. Ministerstwo zdrowia Strefy Gazy poinformowało także w sobotę, że w ciągu ostatnich 24 godzin siedem osób, w tym dzieci, zmarło w wyniku niedożywienia.

Izrael: Milion ludzi ma się ewakuować

Od kilku tygodni trwają wzmożone ataki Izraela na Gazę w ramach nowej ofensywy, zmierzającej do zajęcia największego miasta palestyńskiego terytorium. Według izraelskich władz Gaza jest bastionem Hamasu i armia musi ją zdobyć, by pokonać tę terrorystyczną organizację. Nowa kampania Izraela wywołała międzynarodową krytykę. Izrael nakazał wszystkim mieszkańcom Gazy, których jest około miliona, by opuścili miasto i udali się na południe. Organizacje humanitarne alarmują o pogłębianiu się kryzysu humanitarnego w Strefie Gazy, w tym głodu, i ostrzegają, że masowe przesiedlenia tylko pogorszą tragiczną sytuację cywilów.

Netanjahu: Zabicie liderów Hamasu przyspieszyłoby koniec wojny

Premier Izraela Benjamin Netanjahu oświadczył w sobotę, że liderzy Hamasu blokują wszelkie rozmowy o rozejmie w Strefie Gazy i dlatego zabicie ich przyspieszyłoby koniec wojny. "Liderzy Hamasu żyjący w Katarze nie przejmują się ludźmi w Strefie Gazy i blokowali wszelkie próby zawieszenia broni, żeby w nieskończoność przeciągać wojnę. Pozbycie się ich usunęłoby główną przeszkodę na drodze do uwolnienia zakładników i zakończenia wojny" - napisał Netanjahu w serwisie X.

Izrael próbował zlikwidować przywódców ruchu w Katarze. Władze Kataru skrytykowały atak nie tylko jako "kryminalną, tchórzliwą napaść" na swoje państwo, ale również jako próbę zakłócenia rozmów wokół rozejmu w Gazie. Premier Kataru Mohammed bin Abdulrahman as-Sani powiedział, że Izrael sabotuje negocjacje. Zadeklarował jednak, że jego państwo nie wycofa się z roli mediatora.