Imigranckie gangi w rejonie Calais we Francji zbroją się - alarmują nadsekwańskie media. Policja coraz częściej konfiskuje tam pistolety, karabiny i amunicję.

REKLAMA

Według francuskiej policji przemyt imigrantów do Wielkiej Brytanii stał się w rejonie Calais bardziej opłacalny niż handel narkotykami. Iracko-kurdyjskie i albańskie gangi żądają coraz więcej pieniędzy od imigrantów, których próbują przerzucać na Wyspy. Biorą często do 7 tysięcy euro za każdą osobę, dzięki czemu zarabiają miliony euro.

Jednocześnie gangi te są coraz lepiej zorganizowane. Wybierają okoliczne porty, które są słabiej strzeżone przez policję niż w Calais. Jednych kierowców ciężarówek przekupują, innym grożą bronią palną. Ograniczają też do minimum rozmowy telefoniczne, by ich nie namierzono - korzystają raczej z aplikacji na smartfony, które szyfrują informacje. Niektóre gangi zaczęły nawet drukować podrabiane zaproszenia na zebrania syryjskiej opozycji w Londynie i fałszować brytyjskie wizy.

Według dziennika "Le Figaro" lukratywny biznes przemytu ludzi zaczął przyciągać w rejon Calais nawet imigracyjne gangi z Wielkiej Brytanii, które zwęszyły tam "żyłę złota". Do okolicznych obozowisk przyjeżdżają regularnie luksusowe samochody na brytyjskich numerach rejestracyjnych. Świadkowie twierdzą, że widzą czasami imigrantów, którzy wchodzą do ich bagażników.

/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /
/ Marek Gładysz, RMF FM /

Marek Gładysz

(mpw)