"Chciałbym dostać się do półfinału w Doniecku i finału w Kijowie, to moje wielkie marzenie" - powiedział pomocnik piłkarskiej reprezentacji Czech Tomas Huebschman. "Jeszcze nie awansowaliśmy, zrobiliśmy dopiero pierwszy krok. Wierzymy jednak we własne siły i nie mamy wątpliwości, że wygramy z Polską i wyjdziemy z grupy" - dodał.

REKLAMA

Czeski piłkarz przyznał, że jest zadowolony z wczorajszego występu w meczu z Grecją, który zakończył się zwycięstwem podopiecznych Michala Bilka. W tym spotkaniu wszystko mi wychodziło, nawet w ofensywie, a budowanie akcji przecież do moich zadań nie należy. Ja robię wszystko, żeby przeciwnicy nam nie strzelili gola, jeśli udaje mi się coś z przodu, to traktuję to jako dodatek - wyjaśnił.

Huebschman przyznał, że marzy o występie w meczu półfinałowym. Dodał jednak, że to nie będzie proste zadanie. Jeszcze nie awansowaliśmy, zrobiliśmy dopiero pierwszy krok. Wierzymy jednak we własne siły i nie mamy wątpliwości, że wygramy z Polską i wyjdziemy z grupy - zapewnił.

Czeski piłkarz zdradził, że po zwycięstwie nad podopiecznymi Fernanda Santosa atmosfera w reprezentacji znacznie się poprawiła. Chcemy zapomnieć o porażce z Rosjanami, ale nie o naszej grze, która wcale nie była zła. W statystykach dorównywaliśmy Rosjanom, ale oni wykorzystali więcej sytuacji. Nam tej skuteczności brakowało- ocenił.

Piłkarz występujący na co dzień w barwach Szachtara Donieck stwierdził, że nie będzie liczył na korzystny wynik meczu Grecja - Rosja, który pozwoliłby Czechom wyjść z grupy bez konieczności wygrania z Polską. Nie zamierzamy grać na remis, ale byłoby dobrze wiedzieć co się dzieje w tym drugim spotkaniu. To mogłoby nam zapewnić odrobinę komfortu, bo to Polacy muszą atakować - wyjaśnił.