​Pieniądze dla branż dotkniętych nowymi obostrzeniami wprowadzanymi w związku z epidemią koronawirusa zaczną płynąć jeszcze w grudniu - mówił na konferencji prasowej wicepremier i minister rozwoju, pracy oraz technologii Jarosław Gowin. Minister finansów Tadeusz Kościński zapowiedział, że rząd wykorzysta całą możliwość tegorocznego deficytu.

REKLAMA

Na wspólnej konferencji prasowej wicepremier Jarosław Gowin oraz minister finansów Tadeusz Kościński wspólnie przedstawili formy pomocy dla przedsiębiorców dotkniętych obostrzeniami wprowadzanymi w związku z epidemią koronawirusa.

Gowin poinformował też, że pieniądze z tzw. tarczy 6.0, którą niedawno podpisał prezydent Andrzej Duda, zaczną płynąć do polskich przedsiębiorców już w grudniu tego roku. Wicepremier zapowiedział, że państwo będzie refinansować w 70 procentach koszty stałe firm, których działalność jest wstrzymana przez nowe restrykcje. Na ten cel ma zostać wydane 40 mld zł.

Pieniądze dla tych branż zaczną płynąć jeszcze w grudniu. Będzie to postojowe, zawieszenie ZUS i dotacje w wysokości 5 tys. zł dla firm. Będzie też kolejna tarcza i będą to środki niebagatelne. Sukcesywnie pracujemy też nad rozwiązaniami, które nazwaliśmy "tarczą prawną" - mówił Gowin.

Wicepremier podkreślił, że rząd negocjuje z Komisją Europejską zgodę na kolejne pakiety pomocowe dla przedsiębiorców. Mam dobrą wiadomość: KE zgodziła się na przedłużenie wszystkich pakietów pomocowych, które funkcjonowały dotychczas. Zgodziła się również na umorzenie w 100 proc. pomocy z PFR przyznanej wiosną - mówił.

Minister finansów Tadeusz Kościński z kolei zapewnił, że rząd wykorzysta całą możliwość zadłużenia się, jaka została przygotowana w budżecie. Chodzi o 109 mld zł.

Ustawa budżetowa daje nam możliwość zadłużenia się na 109 mld i skorzystamy z tego, żeby zabezpieczyć wystarczająco pieniądze na wypłatę 13. i 14. emerytury, 500+ i innych programów socjalnych" - oświadczył Kościński.

Minister finansów przypomniał, że wykonanie deficytu na koniec listopada 2020 r. wynosiło tylko 13 mld zł.

Podkreślił, że przyszłoroczny deficyt jest planowany na poziomie 82 mld zł. Jak ocenił Kościński, to jest "poduszka finansowa", zabezpieczająca wystarczającą ilość pieniędzy na ewentualną trzecią czy czwartą falę pandemii. W razie potrzeby będziemy mogli sfinansować np. sektor zdrowia czy ratować miejsca pracy, albo pomóc sektorom, najbardziej dotkniętym obostrzeniami - powiedział.

Kościński podkreślił, że o ile w 2020 r. w polskiej gospodarce mamy recesję, to w 2021 roku wzrost PKB jest szacowany na ok. 4 proc., "co daje nam bardzo dobrą pozycję względem innych krajów w Europie". Minister wyraził nadzieję, że "poduszka" w 2021 roku będzie wykorzystywana już nie na ratowanie gospodarki, ale na jej rozkręcanie.

Minister zdrowia Adam Niedzielski poinformował wcześniej, że od 28 grudnia do 17 stycznia będzie obowiązywała tzw. kwarantanna narodowa. Zamknięte będą hotele, stoki narciarskie i galerie handlowe.