Ponad 4,1 mln dawek - taka jest dziura w dostawach do Polski preparatów trzech producentów szczepionek przeciw Covid-19. To rozbieżność między obiecywanym harmonogramem, a tym co rzeczywiście dociera i dotrze do Polski do końca pierwszego kwartału.

REKLAMA

Najbardziej ograniczyła dostawy firma AstraZeneca. Producent miał dostarczyć do końca lutego 6,3 mln dawek - dotrze prawdopodobnie tylko 2,7 mln. Każda kolejna dostawa tej szczepionki jest poważnie okrojona. Ostatnia to 250 tys. zamiast 320 tysięcy.

Tego preparatu nie można podawać najstarszym, więc nie zaburzyło to przebiegu szczepień seniorów. Spowodowały to pomniejszone dostawy szczepionek Pfizera i Moderny.

Dziura w dostawach Pfizera to 370 tys. dawek. Luka w dostawach Moderny to 170 tys. - do dziś. I właśnie problemy z preparatami tych dwóch firm miały realny wpływ na harmonogram szczepień seniorów. Kancelaria premiera przyznaje, że kilkanaście tysięcy osób mogło mieć odwołany i przesunięty termin szczepienia z powodu braków szczepionek.


Terminy kolejnych szczepień

15 marca zaczną się szczepienia osób przewlekle chorych. To osoby po przeszczepach, dializowane oraz mechanicznie wentylowane.

Przewlekle chorzy mają być szczepieni przez 5 dni - od 15 do 20 marca. To dlatego, że to dość wąska grupa 70 tys. osób. Wielu z nich może mieć jednak problemy z dotarciem do punktu szczepień, bo nie są w stanie opuszczać miejsca zamieszkania.

Ta grupa ma dostawać szczepionki Pfizera i Moderny. Rada Medyczna przy premierze nie rekomenduje bowiem szczepień osób przewlekle chorych i starszych szczepionką firmy AstraZeneca. Dlatego tę szczepionkę będą mogli szybciej dostać chętni między 60. a 65. rokiem życia. Zapisy tych osób mają zacząć się 22 marca.

Szczepienia służb mundurowych mają rozpocząć się 22 marca. Policjanci, żołnierze, funkcjonariusze służby więziennej mają szczepić się do 5 kwietnia.

SPRAWDŹ: Kalkulator kolejki. Kiedy ty możesz zostać zaszczepiony przeciw Covid-19

Od połowy marca rząd planuje wznowić zapisy dla osób powyżej 70. roku życia. To osoby, dla których zabrakło terminów w pierwszym kwartale. W rządowej bazie jest teraz ponad 600 tys. osób, które zostawiły swoje dane na infolinii, bo nie udało im się zapisać na szczepienia.