Iga Świątek w sobotę po raz szósty wystąpi w singlowym finale wielkoszlemowym. O szósty w karierze, a pierwszy w Wimbledonie, triumf powalczy z amerykańską tenisistką Amandą Anisimovą. W czwartek raszynianka pokonała w półfinałowym pojedynku Belinde Bencic (6:2, 6:0). "Ten finał jest wielkim, wielkim wyczynem i sukcesem polskiego sportu" - mówił w internetowym radiu RMF24, Wojciech Fibak, polski tenisista, uznawany za jednego z największych w historii tej dyscypliny.

REKLAMA

Historyczne osiągnięcie

Iga Świątek jako trzecia Polka w historii zagra w finale Wimbledonu - najstarszego i najbardziej prestiżowego turnieju tenisowego. Przed nią tego zaszczytu dostąpiły Jadwiga Jędrzejowska w 1937 roku i Agnieszka Radwańska w 2012. Obie przegrały decydujące pojedynki.

To jest wielka duma, że Polka po raz trzeci zagra tutaj, bo kiedyś Jadwiga Jędrzejowska przed wojną, potem Agnieszka Radwańska, która poległa we wspaniałym, trzysetowym meczu ze słynną Sereną Williams, a teraz Iga Świątek - mówił Wojciech Fibak w Radiu RMF24.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Świątek zagra w finale Wimbledonu! Fibak: Fenomenalny i łatwy turniej dla Igi

Droga do finału

Ekspert podkreślał, że droga Igi Świątek do finału Wimbledonu była w tym roku wyjątkowo komfortowa: Na początku wydawało się, że ta drabinka, gdzie blisko była Rybakina i Coco Gauff, jest bardzo trudna. Szczególnie że trawa to najmniej przyjazna nawierzchnia dla niej. A tymczasem Iga idzie jak burza przez ten turniej.

Fibak zaznaczył jednak, że do tego sukcesu przyczyniła się przede wszystkim sama Świątek. Jest to fenomenalny, łatwy turniej dla Igi. Ona dociera do finału niezmęczona. Ten finał jest wielkim wyczynem i sukcesem polskiego sportu - nie krył entuzjazmu rozmówca Michała Zielińskiego.

Poprawa gry na trawie

Były tenisista uważa, że awans Polki do finału Wimbledonu to zasługa bardzo poprawnej gry forhendem.

W tegorocznym Wimbledonie ten forhend już u niej funkcjonuje. Iga swoim wspaniałym uderzeniem forhendowym pogania przeciwniczki po korcie, przez co nie uzyskują już one łatwych punktów - mówił.

Szczególnie istotna jest jednak jego zdaniem mentalność raszynianki. Nie ma tak walczącej oraz skoncentrowanej tenisistki jak Iga. Ona walczy o każdy punkt jak o życie. Jest twarda na korcie i zawzięta do bólu, a po meczu uśmiechnięta - dodawał.

Iga faworytką finału?

Wojciech Fibak właśnie w raszyniance widzi faworyta sobotniego finału Wimbledonu. Były tenisista zaznaczył jednak, że nie należy deprecjonować najbliższej rywalki Igi, Anisimovej.

Jest to bardzo wszechstronna tenisistka, z dużym talentem, ale jak dotąd jeszcze nigdy nie przebiła się tak daleko. Ona gra bardzo swobodnie, lekko. Uderzenia przychodzą jej bardzo łatwo - opisywał tenisistkę.

Zarobki w świecie tenisa

Pytany o to, dlaczego w tenisie gra się o tak wielkie pieniądze, Fibak stwierdził, że wynika to z popularności tej dyscypliny.

Tenis jest sportem globalnym o olbrzymiej konkurencji. Zainteresowanie jest kolosalne u nas w Polsce, ale też we Francji i Anglii. Cały świat interesuje się tenisem, więc być może dlatego te nagrody są takie wysokie. Takie mecze jak Igi, Djokovica z Sinnerem lub Alcaraza z Fritzem, ogląda cały świat. Wszyscy pasjonują się tym. Można więc powiedzieć, że te nagrody wygrywa się na korcie - podsumował.

Przy pomnijmy za awans do ćwierćfinału Iga Świątek miała już zagwarantowane 400 tys. funtów, czyli prawie 2 mln zł. Po awansie do półfinału ta kwota wzrosła do 775 tys. funtów - to równowartość ponad 3,8 mln zł.

Za awans do finału Polka otrzyma nagrodę w wysokości 1,52 mln funtów, co stanowi ok. 7,5 mln zł. To najwyższa kwota, jaką kiedykolwiek zarobiła Polka na londyńskich kortach.

Jeśli w sobotę Świątek sięgnie po tytuł, zainkasuje aż 3 mln funtów, czyli niemal 14,8 mln zł.

Opracowanie: Jan Trychta