Drużyny Portugalii i Austrii zremisowały bezbramkowo w meczu grupy F mistrzostw Europy! Wyjątkowo nieudany wieczór miał gwiazdor portugalskiej ekipy Cristiano Ronaldo, który najpierw, wykonując rzut karny, strzelił w słupek, a kilka minut później trafił do siatki ze spalonego... Zobaczcie te sytuacje na filmach!

REKLAMA

Euro 2016. Mecz Portugalia - Austria: Zobacz zapis relacji na żywo!

To mógł być wieczór triumfu Cristiano Ronaldo. Napastnik zagrał w drużynie narodowej po raz 128. i został piłkarzem z największą liczbą spotkań w reprezentacji Portugalii, wyprzedzając Luisa Figo, który zasiadł na trybunach Parc de Princes. Był to również 16. mecz portugalskiego gwiazdora w mistrzostwach Europy - w elemencie został współliderem rankingu wraz z Francuzem Lilianem Thuramem i Holenderem Edvinem van der Sarem.

W narodowych barwach Ronaldo zdobył dotąd 58 bramek, w tym przynajmniej po jednej na trzech poprzednich turniejach o mistrzostwo Starego Kontynentu. Jeśli dopisze do nich gola również we francuskiej imprezie, zostanie pierwszym w historii ME piłkarzem, który trafiał do siatki w czterech edycjach (w identycznej sytuacji jest Szwed Zlatan Ibrahimovic).

Idealną okazję do zapisania się na kartach historii Portugalczyk dostał w 79. minucie sobotniego spotkania w Paryżu. Po zagraniu z lewej strony boiska Martin Hinteregger powalił próbującego dosięgnąć piłki gwiazdora Realu Madryt i arbiter podyktował rzut karny. Ronaldo ustawił piłkę na 11. metrze, zmylił Roberta Almera, ale... trafił w słupek.

Ronaldo you had one job pic.twitter.com/S4wG7SOinX

JayJazziJune 18, 2016

CRISTIANO RONALDO MISSES THE PENALTY! https://t.co/QjAkKByT5L

TheEuro2016June 18, 2016

Do siatki posłał piłkę sześć minut później efektownym uderzeniem głową, ale jego radość nie trwała długo: był na spalonym i sędzia gola nie uznał.

it just gets better.#PORAUT #Ronaldo #Euro2016 pic.twitter.com/tO8BTmXvr3

CarlMullanJune 18, 2016

Wcześniej Portugalczycy mieli kilka innych dogodnych okazji do zdobycia gola, ale zawodziła skuteczność albo świetnie spisywał się austriacki bramkarz. W 12. minucie zawodnik Austrii Wiedeń w ciągu kilku sekund wygrał pojedynek sam na sam z Nanim i obronił uderzenie z dystansu Vieirinhy. W 55. minucie bombę z 25 metrów posłał w jego kierunku Ronaldo, ale Austriak odbił piłkę.

Sporo szczęścia miał natomiast w 29. minucie, kiedy po główce Naniego uratował go słupek. Chwilę wcześniej po składnej, kombinacyjnej akcji Portugalczyków strzał Ronaldo minął lewy słupek bramki rywali.

Austriacy z kolei stworzyli praktycznie tylko dwie groźne sytuacje. Już w trzeciej minucie gry Martin Harnik minimalnie chybił głową, zaś kilka sekund po rozpoczęciu drugiej połowy Stefan Ilsanker z daleka przeegzaminował Rui Patricio, ale ten nie dał się zaskoczyć.

Na koniec jeszcze jedna sytuacja z Ronaldo w roli głównej, po której dla odmiany zebrał od internautów wiele ciepłych słów. Po zakończeniu meczu Portugalczyk zatrzymał ochronę, by zrobić sobie zdjęcie z fanem, który wtargnął na murawę:

Respect to Ronaldo for stopping security and taking a selfie with a fan https://t.co/VM3D9kKZ9e

FootyVlNESJune 18, 2016

Love him. Hate him. After the night he had, Cristiano stops to do this with a pitch invader. #POR #AUT #CR7 #Ronaldo https://t.co/hCaIxasrHo

FootballNewsNJune 18, 2016

Po meczu powiedzieli:

Fernando Santos, trener Portugalii:

"Nie możemy zignorować tego wyniku, choć remisu dziś i remisu w pierwszym spotkaniu z Islandią nie sposób porównać. Liczyłem, że Austria po porażce na inaugurację zaatakuje odważniej, ale ona skupiła się na obronie i ograniczyła do kontr. Także z tego powodu kontrolowaliśmy mecz, mieliśmy przewagę, prowadziliśmy grę. Nasze statystyki wyglądają dobrze, niestety są bezwartościowe. Stworzyliśmy sobie kilka dogodnych okazji, ale gola nie potrafiliśmy zdobyć. To był dla nas pozytywny wieczór z wyjątkiem tego, że nie udało się wygrać. Musimy to zrobić w ostatniej kolejce, żeby awansować. To będzie nasz finał, choć Węgrzy - jak dziś Austriacy - nastawią się na grę na remis".

Marcel Koller, trener Austrii:

"Miałem nadzieję, że za bardzo się nie postarzeję po tym meczu, ale nie wiem, czy to się uda. Choć ten punkt wywalczyliśmy szczęśliwie, to jednak drużyna mocno na niego zapracowała. Wszyscy walczyli, wszyscy byli zdyscyplinowani, choć Robert Almer (bramkarz) ma chyba największy wkład w remis. Mogę mieć pretensje tylko o to, że za szybko traciliśmy piłkę, w niektórych sytuacjach reagowaliśmy zbyt nerwowo, ale można to wytłumaczyć klasą przeciwnika. Czeka nas teraz pojedynek ‘o wszystko’ z Islandią, bo marzenia o 1/8 finału wciąż są realne. Priorytetem jest jednak na razie regeneracja. Musimy wrócić do równowagi fizycznej - na szczęście nie musimy się odbudowywać psychicznie, bo sobotni występ chyba nas wzmocni pod tym względem".

Robert Almer, bramkarz Austrii:

"Mecz był ekstremalnie zacięty, każdy rzucił na szalę całe umiejętności, wszystkie siły. Po porażce na inaugurację (0:2 z Węgrami) zmieniliśmy taktykę, nastawiliśmy się na szczelną obronę i nie zostawiliśmy rywalom zbyt dużo swobody. Ten punkt może być na wagę złota".

Nani, napastnik Portugalii:

"Trudno cokolwiek powiedzieć po meczu, który bardzo chcesz wygrać, grasz dobrze, w zasadzie robisz wszystko, by zwyciężyć i... musisz się zadowolić remisem. Wszystko się zgadzało - poza tym, że piłka nie chciała wpaść do siatki".

Portugalia - Austria 0:0

Niewykorzystany rzut karny: Cristiano Ronaldo (Portugalia, 79).

Żółte kartki: Portugalia - Ricardo Quaresma, Pepe. Austria - Martin Harnik, Christian Fuchs, Martin Hinteregger, Alessandro Schoepf.

Sędzia: Nicola Rizzoli (Włochy).
Widzów: 45 000.

Portugalia: Rui Patricio - Vieirinha, Pepe, Ricardo Carvalho, Raphael Guerreiro - Ricardo Quaresma (71. Joao Mario), William Carvalho, Joao Moutinho, Andre Gomes (83. Eder) - Nani (89. Rafa Silva), Cristiano Ronaldo.

Austria: Robert Almer - Florian Klein, Sebastian Proedl, Martin Hinteregger, Christian Fuchs - Marcel Sabitzer (85. Lukas Hinterseer), Julian Baumgartlinger, David Alaba (65. Alessandro Schoepf), Stefan Ilsanker (87. Kevin Wimmer), Marko Arnautovic - Martin Harnik.

(edbie)