Rosja od wielu miesięcy zwleka z porozumieniem w sprawie zawieszenia broni, co przestało umykać nawet Donaldowi Trumpowi i jego doradcom. Dlaczego Władimir Putin nie chce trwałego rozejmu? Z odpowiedzią przychodzi prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.

REKLAMA

11 marca, czyli już bardzo dawno temu, Ukraina wyraziła zgodę na propozycję Stanów Zjednoczonych dotyczącą wdrożenia natychmiastowego, tymczasowego zawieszenia broni na froncie na okres 30 dni. Wśród wielu Ukraińców pojawiły się wówczas nadzieje, że w przypadku sprzeciwu ze strony Rosji, Waszyngton podejmie zdecydowane działania, by skłonić Moskwę do zawarcia pokoju.

Tymczasem Kreml zignorował apele o zakończenie walk, prezentując stanowisko niechętne jakimkolwiek ustępstwom. Wielu zachodnich przywódców, takich jak kanclerz Niemiec Friedrich Merz czy prezydent Francji Emmanuel Macron, dostrzega brak realnej woli dialogu po stronie Rosji. Inni, w tym prezydent USA Donald Trump, przez długi czas nie wyrażali publicznie podobnych obaw.

W ostatnich dniach stanowisko Waszyngtonu jednak się zmieniło. Najpierw, pod koniec września, przywódca USA napisał na swojej platformie Truth Social, że "Ukraina, przy wsparciu Unii Europejskiej, jest w stanie walczyć i zdobyć całą Ukrainę w jej pierwotnej formie". Potem amerykański dziennik "Wall Street Journal" podał, powołując się na przedstawicieli amerykańskich władz, że Stany Zjednoczone przekażą Ukrainie dane wywiadowcze do prowadzenia ataków rakietowych na cele w głąb Federacji Rosyjskiej.

Mało tego - w niedzielę 5 października amerykański przywódca poinformował, że podjął już decyzję w sprawie przekazania Kijowowi pocisków manewrujących dalekiego zasięgu Tomahawk, choć zaznaczył, że musi jeszcze uzyskać dodatkowe informacje dotyczące ich ewentualnego wykorzystania. Dokąd je wysyłają? Myślę, że muszę zadać to pytanie - powiedział.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Jaka przyszłość czeka Rosję? "Dopóki Putin żyje, będzie jeszcze większa dyktatura"

Dlaczego Putin nie chce zawieszenia broni?

Czy postawa Ameryki finalnie zmusi Rosję do podpisania porozumienia o zawieszeniu broni? Nie wiadomo. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski stwierdził jednak, że rozejmu obawia się sam Władimir Putin, ponieważ - jak stwierdził ukraiński przywódca - "trudno byłoby mu wrócić do wojny po zawieszeniu broni".

"Przejście od pełnoskalowej wojny do zawieszenia broni, a następnie ponowne rozpoczęcie wojny na pełną skalę, nie jest dla nich łatwe. Nie jest to łatwe pod względem gospodarki, społeczeństwa, nie jest to łatwe pod względem relacji ze światem. (...) Dlatego on teraz wybiera wojnę" - napisał w czwartek na Telegramie.

Prezydent Ukrainy po raz kolejny podkreślił, że Putina i jego armię można powstrzymać. "Potrzebujemy większej presji na Rosję. Presja zadziała, gdy stracą więcej na wojnie, niż mogą stracić w innych scenariuszach. Nasze dalekosiężne ataki, surowe sankcje, obecność na polu bitwy, samoobrona, ale też wspieranie inicjatyw pokojowych, ponieważ jest to słuszne, zadziała" - podkreślił.