Prawicowy ekstremista Anders Behring Breivik, oskarżony o zabicie 77 osób w lipcu ub. roku, w młodości poddał się operacji nosa. Chciał w ten sposób uzyskać bardziej aryjski wygląd - zeznał jego dawny kolega przed sądem w Oslo.

REKLAMA

W tzw. manifeście, który rozpowszechnił w internecie przed zamachem bombowym w Oslo i masakrą na wyspie Utoya, Breivik twierdził, że musiał poddać się operacji nosa po bójce z imigrantem. Zeznający świadek nie przypomniał sobie jednak podobnych okoliczności.

Dawny kolega ekstremisty powiedział też, że Breivik był inteligentny i towarzyski, ale również bardzo próżny. Przywiązywał wielką wagę do ubrań i zewnętrznego wyglądu w ogóle, czasem pudrował sobie twarz i nosił okulary przeciwsłoneczne po zmroku.

Inny świadek, również dawny znajomy Breivika, powiedział przed sądem, że Breivik zmienił się po przeprowadzce do matki w 2006 roku. Zaczął wtedy izolować się od przyjaciół, nie odpowiadał na telefony i SMS-y, a większość czasu spędzał, grając w gry komputerowe. W dniu jego 30. urodzin matka Breivika odprawiła gości i powiedziała, że jej syn nie jest zainteresowany utrzymywaniem kontaktów. W tamtym okresie według świadka nastąpiła też u Breivika radykalizacja poglądów na temat imigrantów i islamu.

Proces Breivika trwa od połowy kwietnia i zakończy się prawdopodobnie w czerwcu lub lipcu. Ma on pomóc w ustaleniu, czy Norweg jest poczytalny. Ekstremiście grozi do 21 lat więzienia, jeśli zostanie uznany za poczytalnego. Do tej pory psychiatrzy wydali dwie wykluczające się ekspertyzy w tej sprawie.