Stopa bezrobocia wzrosła w lutym do 14,4 procent z 14,2 procent w styczniu - podało właśnie Ministerstwo Pracy i Polityki Społecznej. Resort przewiduje, że od marca-kwietnia bezrobocie powinno już powoli spadać, ale niestety ta wiosenna odwilż na rynku pracy nie przyniesie ulgi młodym.

REKLAMA

Winny jest oczywiście kryzys. Ponieważ firmy w Polsce praktycznie przestały inwestować, nie pojawiają się nowe miejsca pracy. Bezrobotni muszą walczyć o te, które już istnieją, a młodzi mają w tym wyścigu bardzo małe szanse. Po ukończeniu edukacji ich konkurencyjność na rynku pracy jest na ogół znacznie mniejsza i przegrywają bardzo często konkurencję z bardziej doświadczonymi pracownikami - przyznał podczas spotkania z dziennikarzami wiceminister pracy Jacek Męcina. Twierdzi, że sytuacji mogą zaradzić staże zawodowe. Tych wciąż jest jednak za mało, więc bezrobocie wśród osób poniżej 25 lat wynosi u nas ponad 28 procent.

Bezrobocie w górę we wszystkich regionach

Z danych resortu pracy wynika również, że wzrost stopy bezrobocia odnotowano w lutym we wszystkich województwach. Oscylował w przedziale od 0,6 procent w województwie lubuskim do 2,8 procent w Wielkopolsce.

Wyższy wzrost bezrobocia zanotowano na obszarach z dużymi aglomeracjami miejskimi, czyli - oprócz Wielkopolski - w województwach małopolskim, mazowieckim, dolnośląskim, łódzkim, pomorskim i śląskim.

Minister pracy: Oby najgorsze było już za nami

Teraz - jak przewiduje ministerstwo - sytuacja ma się ustabilizować.

Sądzę, że w całym roku (bezrobocie) nie przekroczy 15 procent. W marcu spodziewam się stabilizacji, być może nastąpi lekki spadek - mówił Męcina.

Minister pracy Władysław Kosiniak-Kamysz podkreślał z kolei na Twitterze, że nie sprawdziły się czarne scenariusze i stopa bezrobocia poszła w lutym w górę tylko o 0,2 pkt proc. To najlepszy wynik w ostatnich 5 latach - zaznaczył. Jest nadzieja, że luty był ostatnim miesiącem wzrostu bezrobocia. Badania Ranstad i HSBC pokazują poprawę nastrojów wśród pracodawców. Do tego lepsze dane o PKB w IV kwartale oraz o sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej w styczniu. Oby najgorsze było już za nami - dodał.