Służby prawne Komisji Europejskiej przygotowują analizę ws. wszczęcia postępowanie wobec Polski na temat ustawy dyscyplinującej sędziów – ustaliła nasza dziennikarka w Brukseli. Wczoraj kontrowersyjną ustawę autorstwa PiS podpisał prezydent Andrzej Duda.

REKLAMA

Procedura KE może szybko zakończyć się pozwem do TSUE. Z informacji dziennikarki RMF FM wynika, że Komisja Europejska zamierza zastosować tak zwaną szybką ścieżkę i nie chce zwlekać z oficjalnym rozpoczęciem procedury o naruszenie unijnego prawa.

To procedura, która składa się z trzech etapów. Ostatnim jest już pozew do unijnego Trybunału Sprawiedliwości.

KE może dać Polsce tylko miesiąc na odpowiedź w każdym etapie procedury. Oznacza to, że do maja, sprawa może trafić do Trybunału. Prawdopodobnie KE wystąpi również o środki zabezpieczające. Niedostosowanie się do nich, może oznaczać wysokie dzienne kary finansowe dla Polski.

O zleceniu analizy prawnej, tak aby rozpocząć nową procedurę przeciwko Polsce, mówił unijny komisarz ds. sprawiedliwości Didier Reynders, jeszcze zanim prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę.

Ustawa podpisana

We wtorek prezydent Andrzej Duda podpisał budzącą kontrowersje nowelizację m.in. Prawa o ustroju sądów powszechnych i ustawy o Sądzie Najwyższym. Nowela wejdzie w życie (z wyjątkiem dwóch przepisów) po siedmiu dniach od opublikowania w Dzienniku Ustaw.

Uchwalona przez Sejm 20 grudnia ubiegłego roku nowelizacja wprowadza m.in. odpowiedzialność dyscyplinarną sędziów za działania lub zaniechania mogące uniemożliwić lub istotnie utrudnić funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości, za działania kwestionujące skuteczność powołania sędziego oraz za "działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów".

Wprowadza również zmiany w procedurze wyboru I prezesa SN. Kandydata na to stanowisko będzie mógł zgłosić każdy sędzia SN. W razie problemów z wyborem kandydatów ze względu na brak kworum, w ostatecznym stopniu planowanej procedury do ważności wyboru będzie wymagana obecność 32 sędziów SN.

Nowelizacja była krytykowana nie tylko przez opozycję, czy środowiska prawnicze. Spotkała się również z jednoznacznie negatywnymi ocenami na arenie międzynarodowej.

Druzgocącą opinię do projektu wydała Komisja Wenecka, która ostrzegła m.in., że "nowelizacja ustaw sądowych może być postrzegana jako dalsze osłabienie wymiaru sprawiedliwości w Polsce".

Już w grudniu natomiast Komisja Europejska wysłała do prezydenta i premiera RP oraz marszałków Sejmu i Senatu list z prośbą o powstrzymanie się od dalszych prac nad przepisami, które - według wstępnej oceny Komisji - godzą w praworządność i są sprzeczne z wartościami Unii Europejskiej.