Pacjenci, którzy mają skierowanie do polskiego specjalisty, mogą z nim pojechać do zagranicznego gabinetu. Potem powinni uzyskać od Narodowego Funduszu Zdrowia zwrot kosztów leczenia.

REKLAMA

Po pierwsze - bierzemy skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu (zwykłe skierowanie jak do polskich specjalistów). Potem szukamy sobie prywatnego gabinetu za granicą – jedyny warunek, musi być na terenie Unii Europejskiej. Teraz już tylko wyjazd i terapia.

Po zakończeniu leczenia placówka wystawia nam rachunek, który po przyjeździe do kraju przedstawimy w NFZ. I tu ważna informacja - Fundusz zwróci nam tylko tyle pieniędzy, ile płaci za daną usługę w Polsce. Zatem nie do wszystkich krajów opłaca się wyjeżdżać, ale z pewnością atrakcyjne dla nas są Czechy, Słowacja czy Litwa.

Wiadomo, że już teraz mieszkańcy pogranicza korzystają z takich „sąsiedzkich” wizyt. Warto więc, by wiedzieli, że mogą ubiegać się o zwrot kosztów leczenia.