W Polsce utrzymuje się wysoki poziom zaufania do nauki i naukowców, zaskakująco szybko spada jednak przekonanie, że osiągnięcia nauki są w życiu codziennym bardzo ważne. Wskazują na to najnowsze wyniki badania State of Science Index, realizowanego przez firmę 3M w Polsce i kilkunastu innych krajach. W okresie pandemii poziom zaufania do nauki wzrósł z 85 do 89 proc. Obecnie utrzymuje się na poziomie 88 proc. Równocześnie jednak zdecydowanie, bo aż o 10 pp. zmalał w ciągu minionego roku odsetek osób przekonanych, że nauka jest w codziennym życiu bardzo ważna. Aż 1/3 respondentów twierdzi obecnie, że gdyby nauki nie było, ich życie nie różniłoby się od obecnego.

REKLAMA

Firma 3M monitoruje podejście Polaków do osiągnięć nauki i pracy naukowców od 5 lat. Badanie jest prowadzone na reprezentatywnej grupie osób (N=1003, 18+) za pomocą ankiety online, podobnie jak w 16 innych krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, Niemczech, Włoszech, Francji, Australii, czy USA. Badanie realizuje firma Ipsos.

Wyniki najnowszego badania pokazują, że naukowcy są dla Polaków najbardziej wiarygodnym źródłem informacji o nauce, podobnie inżynierowie i dokumentaliści - tak odpowiada 80 proc. ankietowanych. Informacje naukowe są też tematem, który w obiegu informacji budzi największe zaufanie.

"Te wyniki oznaczają, że ma sens to co robimy, badanie rzeczywistości i dawanie społeczeństwu efektów tych badań" - mówi RMF FM dr Katarzyna Bąkowicz, ekspertka ds. komunikacji i medioznawczyni związana z SWPS. Okazuje się bowiem, że społeczeństwo jest nie tylko zainteresowane tymi wynikami, ale jeszcze im wierzy. Jej zdaniem ważne jest też to, że sceptycyzm wobec nauki pozostaje na niskim poziomie 23 proc., gdy na przykład w Stanach Zjednoczonych sięga 34 proc.

"To, co mnie martwi" - mówi Grzegorzowi Jasińskiemu dr Bąkowicz - "to wysoki procent odpowiedzi wskazujących na to, że nie widzimy, jak ta nauka bardzo mocno wpływa na nasze życie, w zasadzie w każdym jej obszarze. To przypomina mi refleksję, kiedy ludzie mówią, ja nie interesuję się polityką. Odpowiadam wtedy, że polityka interesuje się tobą. Podobnie jest z nauką. Ale naukowcy mają tu pracę do wykonania, powinniśmy mówić językiem zwykłego człowieka, żeby do tego człowieka trafić. A większa otwartość na naukę sprawi, że będziemy mieli też lepsze tej nauki efekty. Dla nauk społecznych otwartość społeczeństwa na rozmowę z badaczami jest kluczowa".

"Nauka nie jest wolna od dezinformacji, tam też pracują ludzie i tam też popełnia się błędy" - przyznaje dr Bąkowicz, która w swej pracy zajmuje się między innymi właśnie dezinformacją. "Gdy nadmiernie zależy nam na jakichś wynikach, musimy naprawdę postarać się, by zachować obiektywizm i bezstronność. Trzeba jednak przyznać, że w większości przypadków nauka wciąż nie wzbudza tak wielkich emocji, jak polityka, czy finanse. Te informacje są przyjmowane lub nie, ale na co dzień nie wzbudzają kontrowersji, chyba, że dotyczą jakiegoś spornego tematu, choćby np. pracy na embrionach. Ale trzeba być czujnym, bo i w nauce dezinformacja się pojawia" - dodaje ekspertka.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Ufamy nauce, ale cenimy ją mniej

O nauce chcemy słyszeć od naukowców, nie celebrytów i... polityków

W Polsce zaufanie do nauki (88 proc.) i naukowców (83 proc.) pozostaje na wysokim poziomie. Z kolei sceptycyzm wobec informacji naukowych jest w naszym społeczeństwie nadal stosunkowo niski (23 proc. - wzrost o 3pp. ). W Wielkiej Brytanii wynosi 25 proc., w Niemczech 27 proc., w Australii 32 proc., w Stanach Zjednoczonych 34 proc.

Polacy zapytani o to, komu najbardziej ufają, gdy słyszą o doniesieniach ze świata nauki, wskazują naukowców, inżynierów i dokumentalistów (80 proc.) oraz lekarzy (72 proc.). Najbardziej sceptyczni są, gdy informacje te płyną od celebrytów (87 proc.), polityków (85 proc.) i z mediów społecznościowych (77 proc.).

Choć rzadko myślimy o wpływie nauki na codzienne życie (18 proc. - "myślę często", 65 proc. - "myślę czasami", 17 proc. - "w ogóle nie myślę"), bronimy jej, gdy ktoś ją kwestionuje (73 proc.). Co ważne, 72 proc. badanych chciałoby wiedzieć więcej o prowadzonych przez naukowców badaniach od nich samych.

W obiegu informacji nauka cieszy się największym zaufaniem

Niezależnie od tematu badani podzielają opinię, że w mediach społecznościowych (73 proc.) i w mediach tradycyjnych (72 proc.) rozprzestrzeniane są nieprawdziwe lub niedokładne informacje, które celowo mają wpływać na opinie odbiorców. Niewielu badanych w pełni ufa przekazywanym wiadomościom, niezależnie od tematu.

Równocześnie wyższe jest całkowite zaufanie do wiadomości o nauce (92 proc.) niż do wiadomości o finansach i ekonomii (75 proc.) czy zdrowiu (82 proc.).

Wybór źródła informacji również ma znaczenie i może podważać zaufanie do nauki. Ponad połowa ankietowanych (58 proc.) ufa faktom naukowym podawanym w mediach tradycyjnych, czyli w prasie, radiu, telewizji i serwisach internetowych, ale mniej niż jedna czwarta w fakty naukowe publikowane w mediach społecznościowych (23 proc.).

Nieufność wobec mediów podważa wiarygodność nauki

Zdaniem trzech czwartych respondentów (76 proc.) nieufność wobec informacji ze świata nauki, które są nam przekazywane przez media, pociągnie za sobą negatywne konsekwencje - od większych podziałów w społeczeństwie (59 proc.), większej liczby kryzysów zdrowia publicznego (55 proc.), po zwiększenie dotkliwości skutków zmian klimatu (46 proc.).

Mniej niż połowa z nas uważa, że nauka jest w ich życiu bardzo ważna

Najnowsze dane pokazują, że spada uznanie dla nauki. Na pytanie, jak ważna jest nauka w codziennym życiu, tylko 44 proc. Polaków odpowiada, że bardzo ważna. To o 10 pp. mniej niż w czasie intensywnej walki z koronawirusem. Z kolei jedna trzecia badanych (33 proc.) mówi, że gdyby nauka nie istniała, codzienne życie nie różniłoby się specjalnie od tego, jak wygląda obecnie. W szczycie pandemii odsetek osób, które tak twierdziły, był znacznie mniejszy - wynosił 25 proc.