Czy w sieci jest jeszcze miejsce na prawdziwy dialog między ludźmi? Z najnowszych analiz wynika, że ponad połowa ruchu w internecie generowana jest przez boty. O tym, jak technologia zmienia nasze cyfrowe życie, rozmawiamy w "Wykładzie otwartym" w internetowym Radiu RMF24 z dr. Nikodemem Sarną, ekspertem ds. marketingu cyfrowego z Akademii Leona Koźmińskiego.

REKLAMA

  • W internecie coraz częściej to nie ludzie, a boty wykonują nasze kliknięcia i zakupy - automatyczne programy, które potrafią udawać człowieka.
  • Boty pomagają w wyszukiwarkach i rezerwacjach, ale wiele z nich działa na szkodę - blokują serwery, fałszują dostępność produktów i tworzą fałszywe opinie.
  • Twórcy botów stale je ulepszają, by lepiej naśladowały ludzkie zachowania, co utrudnia ich wykrycie i walkę z nimi.
  • Jakość dyskusji online spada, bo algorytmy promują kontrowersje i emocje zamiast wartościowych treści.
  • Chcesz wiedzieć, jak rozpoznać bota i chronić się przed ich wpływem? Sprawdź cały artykuł!

Boty - kim są "nie-ludzie" w sieci?

Wyobraź sobie, że wchodzisz na stronę internetową, przeglądasz oferty, czytasz artykuły i dodajesz produkty do koszyka. Wydaje się, że za każdym kliknięciem stoi człowiek. Tymczasem, jak tłumaczy dr Nikodem Sarna, coraz częściej to nie ludzie, a boty - specjalne programy komputerowe - wykonują te czynności w naszym imieniu.

Boty, najprościej ujmując, to są różne rodzaje oprogramowania, które podejmują jakieś zachowania w internecie w sposób automatyczny. (...) Bot jest narzędziem, który robi bardzo podobne rzeczy, tylko że w sposób automatyczny i nie stoi za nim człowiek - wyjaśnia ekspert.

Boty nie są zjawiskiem nowym, ale ich rosnąca liczba i coraz bardziej zaawansowane możliwości stają się poważnym wyzwaniem dla użytkowników internetu, firm i całego cyfrowego świata.

Dobre i złe boty - kto rządzi internetem?

Nie wszystkie boty są złe - to ważne zastrzeżenie, które pada już na początku rozmowy. Bez nich nie działałyby wyszukiwarki internetowe, porównywarki cen czy platformy rezerwacyjne. Gdyby tych botów nie było, nie mielibyśmy sprawnie działającego systemu wyszukiwania treści w internecie - mówi dr Sarna.

Jednak obok "dobrych" botów, które ułatwiają nam życie, niestety mnożą się te wykorzystywane w niecnych celach. To one odpowiadają za:

  • ataki na serwery (np. poprzez przeciążanie ich masowymi wejściami),
  • utrudnianie pracy sklepom internetowym (np. masowe dodawanie produktów do koszyka, co fałszuje dostępność towarów),
  • wykupywanie biletów na wydarzenia kulturalne, zanim trafią do prawdziwych fanów,
  • generowanie fałszywych opinii i recenzji produktów.

Walka z botami to nieustająca gra w kotka i myszkę. Oprogramowanie filtrujące ruch próbuje rozpoznawać nienaturalne zachowania, takie jak masowe odwiedzanie setek podstron w krótkim czasie czy podejrzane źródła ruchu. Jednak twórcy botów stale udoskonalają swoje narzędzia, by jak najlepiej naśladować ludzkie zachowania.

Dzisiaj też już są takie boty, które na przykład imitują ludzki sposób korzystania z myszki albo typowe ścieżki kliknięć w serwisach. Wszystko po to, żeby zmylić programy szukające anomalii we wzorcach zachowań - mówi dr Sarna.

Niebezpieczeństwo płynące z działania botów wykracza daleko poza kwestie techniczne. Coraz częściej są one wykorzystywane do kreowania i rozpowszechniania fałszywych informacji, szczególnie w mediach społecznościowych.

Boty równie dobrze mogą też naśladować użytkowników mediów społecznościowych i na przykład rozpowszechniać nieprawdziwe informacje. Teraz, w dobie tej sztucznej inteligencji generatywnej, czyli takich narzędzi jak chat GPT i pokrewne mu platformy, mogą też taki kontent tworzyć samodzielnie - ostrzega ekspert.

To właśnie boty mogą być odpowiedzialne za zalew nienawistnych komentarzy, polaryzację społeczeństwa, a także za manipulowanie opinią publiczną na masową skalę.

Zgodnie z raportem Imperva Bad Bot Report, już w 2024 roku ponad 51 proc. ruchu w sieci było generowane przez boty. Skąd taki wynik? Dr Sarna wskazuje, że liczba ludzi korzystających z internetu przestała dynamicznie rosnąć, podczas gdy tworzenie botów stało się łatwiejsze niż kiedykolwiek wcześniej - głównie dzięki rozwojowi sztucznej inteligencji.

Efekt? Coraz trudniej odróżnić prawdziwego człowieka od bota.

Jakość dyskusji w sieci - czy to już koniec rozmów?

Jak zmienia się jakość wymiany opinii w internecie? Niestety nie na lepsze. Ludzie poświęcają mniej czasu na czytanie i przemyślenie treści, a algorytmy podsuwają nam najbardziej kontrowersyjne i emocjonalne posty.

To, co naszą uwagę przyciąga w największym stopniu, to nie są edukacyjne czy wysokojakościowe treści. To są kontrowersje, to jest mocny język, to są tematy wzbudzające emocje. (...) W zasadzie to w tym wszystkim jest coraz mniej dyskusji. To jest taka lawina niekoniecznie przemyślanych komentarzy, reakcji, które w zasadzie nie wnoszą wiele do dyskusji - zauważa ekspert.

Gdzie szukać prawdziwych ludzi? W święta odłóż telefon!

W okresie świątecznym, kiedy na forach szukamy przepisów czy porad, warto pamiętać, że boty nie robią sobie przerwy. Moim zdaniem, jeżeli już koniecznie musimy szukać przepisów w sieci, a nie w książce kucharskiej, to lepiej robić to poza forami, a na przykład na blogach albo szukać po prostu książek kucharskich w internecie. A jak już będziemy siadać do wigilijnego stołu, to żeby sobie ten telefon z aplikacjami odłożyć relatywnie daleko od ręki, bo nic lepszego w internecie nie dostaniemy niż to, co mamy w rodzinnym gronie - radzi ekspert.

Czy warto wylogować się z mediów społecznościowych na czas świąt? Dr Sarna nie ma wątpliwości: Moim zdaniem tak. (...) Media społecznościowe, czy internet w ogóle żeruje na efekcie FOMO, czyli fear of missing out, że nas coś ważnego ominie. Problem polega na tym, że przeważnie omijają nas rzeczy ważne, związane z naszym życiem, a nie omijają nas, za przeproszeniem, bzdury.