W połowie października doszło do potężnego pożaru na terenie litewskiego przedsiębiorstwa "Ekologistyka" zajmującego się przetwarzaniem zużytych opon. Strażacy i wojsko zmagali się z nim przez 10 dni. O nieudolne działanie oskarżono litewskie władze. Mieszkańcy zażądali dymisji minister spraw wewnętrznych, a pod wnioskiem o jej odwołanie podpisało się kilkadziesiąt tysięcy osób.

REKLAMA

Zakład przetwórstwa zużytych opon "Ekologistyka", na którym wybuchł pożar, znajduje się w 70 tys. mieście Olita w południowo-wschodniej części kraju. Ponad 300 strażaków nie było w stanie zapanować nad ogniem, do walki z pożarem zostało oddelegowane również wojsko. Ze względu na gryzący dym, który czuć było w promieniu kilkunastu kilometrów, ewakuowano pobliski szpital, a mieszkańcom zalecono nieopuszczanie domów i nieotwieranie okien. Pojawiło się również ostrzeżenie przed możliwym zakażeniem wody.

Błędy systemu prowadzące do katastrofy ekologicznej

Pożar stał się wiodącym tematem na Litwie, jego gaszenie trwało dziesięć dni, doprowadzając do realnej katastrofy ekologicznej. Jeszcze zanim udało się opanować ogień, pojawiły się głosy, że należy odwołać ze stanowiska minister spraw wewnętrznych Ritę Tamašunienė. Zdaniem mieszkańców Olity - nie zareagowała ona właściwie w kryzysowej sytuacji. W ciągu kilku dni pod petycją o odwołanie pani minister zebrano ponad 35 tys. podpisów.

Liczba ta zmusiła władze państwowe do reakcji. Pani minister przyznała się do błędów w zarządzaniu kryzysowym. Nakazała wewnętrzne dochodzenie i powołanie sztabu, mającego ustalić metody działania i zapobiegania podobnym sytuacjom w przyszłości. Tamašunienė zapewniła również, że bierze na siebie odpowiedzialność za zaistniałą sytuację i oddaje się do dyspozycji przełożonych.

Sztab kryzysowy - z udziałem premiera i prezydenta Olity został zwołany przez prezydenta kraju Gitanasa Nausėda. Zdaniem Nausėdy zabrakło koordynacji działań pomiędzy poszczególnymi organizacjami i szczeblami zarządzania. Jego zdaniem, najważniejszym krokiem jest ograniczenie biurokracji i barier administracyjnych, które utrudniają podejmowanie działań w kryzysowych sytuacjach.

Kontrola przedsiębiorstwa ujawniła nieprawidłowości nie tylko w zarządzaniu kryzysowym, ale też w samym zakładzie. Firma przechowywała materiały w niewłaściwy sposób oraz w większych ilościach niż przewidywały wydane pozwolenia.

Długofalowy wpływ na środowisko i zdrowie mieszkańców

Nadal trwa ustalanie rzeczywistego wpływu pożaru na środowisko. Śledczy ustalają również jego przyczyny - właściciel przedsiębiorstwa nie wyklucza podpalenia. Wysoki poziom zanieczyszczenia powietrza utrzymywał się przez kilka dni po ugaszeniu pożaru. Zdaniem specjalistów- jego skutki mogą się utrzymywać jeszcze przez długie lata. Do badania zostały pobrane próbki ziemi i wody w promieniu 10 km od miejsca pożaru. Badania mają potwierdzić, czy skażenie ziemi pozwala na kontynuowanie na niej upraw. Sprawdzana jest również jakość mięsa zwierząt hodowanych na tych terenach. Minister rolnictwa Litwy potwierdził embargo nałożone na mleko pochodzące z terenów objętych skażeniem.

O wpływach pożaru na zdrowie i życie mieszkańców będzie można mówić dopiero w szerszej perspektywie. Jednak zdaniem ekspertów - może od w przyszłości zaowocować chorobami onkologicznymi, serca i układu krążenia.

"Ekologistyka" nie jest jedyną tego typu firmą działająca na Litwie. Nie jest też jedyną, w której w ostatnich latach stwierdzono nieprawidłowości.

Przypomnijmy, że międzynarodowa grupa naukowców ogłosiła stan zagrożenia klimatycznego, spowodowany emisją gazów cieplarnianych. Więcej na ten temat dowiesz się TUTAJ>>>