Regularne spożywanie alkoholu, nawet w niewielkich ilościach, zwiększa ryzyko zachorowania na raka piersi. Twierdzą tak amerykańscy naukowcy, którzy przeprowadzili badania dla "Journal of the American Medical Association".

REKLAMA

Napój alkoholowy nie musi być mocny, wystarczy zwyczajne wino. Niebezpieczeństwo zwiększa się już wtedy, gdy wypijamy tylko trzy do sześciu lampek tygodniowo. Oczywiście, im częściej zaglądamy do kieliszka, tym gorzej. Wzrost zagrożenia nowotworem u kobiet regularnie pijących jest wprawdzie stosunkowo niewielki, ale zauważalny - wynosi około 15 proc.

Nie wiadomo dokładnie, jaki związek ma alkohol z rakiem piersi. Badacze przypuszczają, że wpływa on na krążenie estrogenów, czyli hormonów żeńskich, w organizmie. Z kolei, zaburzenia układu hormonalnego mogą prowadzić do rozwoju komórek rakowych.

Lekarze podkreślają, że najlepszym sposobem na ograniczenie ryzyka zachorowania na nowotwór piersi jest zrzucenie zbędnego tłuszczyku i prowadzenie aktywnego trybu życia.

Odstawienie napojów wyskokowych także pomaga, choć nie ma jeszcze pewności, jak bardzo.