Powódź pustosząca Europę Środkową zagraża kolejnym miastom. Fala kulminacyjna przesunęła się na teren północnych Czech. Wezbrane wody Wełtawy i Łaby zalały kilka miast. Najgorsza sytuacja panuje w Nyratovicach, gdzie pod wodą znalazły się miejscowe zakłady chemiczne.

REKLAMA

Najpierw ogłoszono tam alarm chemiczny trzeciego stopnia, potem jednak poinformowano, że nie ma zagrożenia dla życia mieszkańców. Wciąż pogarsza się sytuacja na Łabie, w okolicach Usti - o 4 metry przekracza już stan najwyższego zagrożenia powodziowego.

W porcie rzecznym w Deczinie istnieje zagrożenie zerwania się ponad stu barek. Nie można wykluczyć, że trzeba będzie je zatopić, podobnie jak wcześniej zerwane z cum holowniki. Wszystko po to, aby nie stanowiły zagrożenia dla mostów.

W Pradze woda opadła już o ponad 2,5 m. Nadal jednak zalana jest spora część nadbrzeżnych dzielnic.

Niemcy wciąż walczą z katastrofalną powodzią. 30 tys. ludzi z południowo-wschodnich Niemiec musi opuścić domy zagrożone żywiołem. Spływające z Czech masy wody nadal zalewają tereny na południu i wschodzie Niemiec.

Pod wodą znalazły się duże połacie Saksonii, Saksonii-Anhalt i Brandenburgii. Na skutek powodzi ucierpiało do tej pory - według szacunków rządu - ponad 4 mln ludzi. Nieznana jest jeszcze wysokość wszystkich strat materialnych wyrządzonych przez powódź. Wiadomo jednak, że będą ogromne. Zniszczenia na własne oczy ogląda niemiecki korespondent RMF Tomasz Lejman:

W samym Dreźnie poziom rzeki zbliża się już do 8,77 m, czyli do katastrofalnego rekordu sprzed 150 lat. W mieście woda przelewa się na całej długości wałów. W niektórych dzielnicach z powodu zamknięcia mostów i dróg mogą nastąpić braki wody pitnej i żywności - ostrzega sztab kryzysowy.

W Austrii sytuacja powoli wraca do normy. Straty po powodzi są jednak ogromne. Austriaccy ekonomiści oceniają je na 2 miliardy euro. Znaleźli się jednak tacy, którzy na powodzi próbują zarobić.

Otoż okazuje się, że jest jeszcze zupełnie nowy, niezwykły aspekt powodzi stulecia w Europie - powodziowa turystyka. Tadeusz Wojciechowski, korespondent RMF, sprawdził, gdzie można spotkać takich powodziowych turystów:

foto Przemysław Marzec RMF

06:00