"Wałęsa. Człowiek z nadziei" Andrzeja Wajdy 8 października zostanie pokazany w amerykańskiej Bibliotece Kongresu w Waszyngtonie - poinformował producent filmu Michał Kwieciński. Polska premiera obrazu odbędzie się w sobotę w Warszawie.

REKLAMA

Chcieliśmy pokazać, jak z prostego człowieka narodził się przywódca - mówił na konferencji zorganizowanej po pokazie prasowym filmu autor scenariusza Janusz Głowacki. Starałem się łączyć ironię z dramatyzmem, groteskę z rzeczami bardzo poważnymi - podkreślił. Poza Polską Wałęsa budzi jednoznaczny podziw i entuzjazm. Świat docenia to, co on zrobił. A u nas - jest, jak jest - zastrzegł.

Akcja filmu rozpoczyna się w 1970 r., a kończy w 1989 r., gdy Wałęsa wygłasza przemówienie w Kongresie Stanów Zjednoczonych. Wajda, pytany dlaczego nie uwzględnił w filmie okresu prezydentury Wałęsy, odparł: Lech Wałęsa jest człowiekiem swojej epoki. Jego epoka rozpoczyna się w 1970 r., kiedy otwierają mu się oczy na naszą rzeczywistość i zaczyna brać w niej czynny udział, a kończą się w tym momencie, kiedy następuję zwycięstwo. Dalej jest już inny Wałęsa.

Odtwórczyni roli Danuty Wałęsy, Agnieszka Grochowska, tłumaczyła, że inspiracją dla niej była książka prezydentowej. Opowiadała, że grając w filmie, postanowiła odłożyć na bok "własne aktorskie ego" i "po prostu działać". Postanowiłam, że jeśli mam na ekranie sprzątać, myć podłogę, próbować zawiązać Lechowi krawat, co nie jest łatwe, ogarnąć dzieci, to w jakimś sensie ograniczę się do tego. Chciałam znaleźć się w takiej pozycji, w jakiej była Danuta Wałęsa - ona praktycznie nie miała czasu dla siebie -przyznała.