Możliwe, że Jason Momoa, Andrew Koji, Noah Centineo oraz Roman Reigns wkrótce przeniosą słynną grę wideo "Street Fighter" na duży ekran. Informacje, które pojawiły się na portalu Deadline, wprawiają fanów w ekscytację, choć studio Legendary, odpowiedzialne za projekt, na razie oficjalnie nie potwierdziło tych rewelacji. Co wiemy o tej obiecującej adaptacji?
W kwietniu bieżącego roku Legendary przejęło prawa do "Street Fighter", zapowiadając, że za reżyserię nowej ekranizacji wezmą się bracia Danny i Michael Philippou, znani z horroru "Mów do mnie!". Niespodziewanie jednak projekt przeszedł w ręce Kitao Sakurai, twórcy "Twisted Metal", co jeszcze bardziej owija projekt tajemnicą. Na dzień dzisiejszy nie wiemy nic o fabule nadchodzącego filmu, a nawet to, kto napisze scenariusz, pozostaje zagadką. Wiadomo jedynie, że w prace nad filmem zaangażowana jest firma Capcom, wydawca oryginalnej gry.
Na liście potencjalnych gwiazd filmu "Street Fighter" znajduje się Jason Momoa, który zdobył światową sławę dzięki roli Khala Drogo w "Grze o tron" i obecnie jest widziany w ekranizacji "Minecraft: Film".
Dołączyć ma do niego Andrew Koji, aktor z imponującym portfolio ról wymagających umiejętności w sztukach walki, znany z "Gangów Londynu" czy "Bullet Train". Roman Reigns, gwiazda wrestlingu i były mistrz WWE, oraz Noah Centineo, uwielbiany za rolę w "Warfare" Aleksa Garlanda, mogą również znaleźć się wśród głównych postaci filmu.
Gra "Street Fighter", stworzona w 1987 roku, skupia się na pojedynkach jeden na jeden pomiędzy mistrzami różnych stylów sztuk walki. Odbywają się one na turnieju zorganizowanym przez M. Bisona, lidera diabolicznej organizacji Shadaloo.
Seria gier odniosła ogromny sukces na całym świecie, sprzedając się w ponad 55 milionach egzemplarzy. Choć w 1994 roku na ekrany kin trafił "Uliczny wojownik" z Jean-Claude Van Damme, a 15 lat później "Street Fighter: Legenda Chun-Li", żadna z tych produkcji nie zdobyła serc widzów. Czy nowa adaptacja odmieni losy "Street Fighter" w kinematografii?