Po alarmie dla sypiącego się Koloseum w Rzymie ogłoszono "SOS" dla barokowej Fontanny di Trevi, z której odpadł fragment marmurowego gzymsu. Kilka innych dużych kawałków zostało prewencyjnie usuniętych, by nie dopuścić do ich oderwania. Zniszczeniu uległy fragmenty niezwykle bogatej sztukaterii, między innymi liście laurowe jednego z kapiteli.

REKLAMA

Urząd Nadzoru nad Dobrami Kultury w Wiecznym Mieście zapewnił, że sytuacja nie jest ani niepokojąca, ani poważna. Jego zdaniem, odrywanie się fragmentów obchodzącej właśnie 250-lecie fontanny to rezultat rekordowych śnieżyc w lutym, które nadwerężyły części zabytku. Wyjaśnienie to przyjęto z prawdziwym niedowierzaniem, czy wręcz ironią, bo jest to kolejny tego rodzaju przypadek we włoskiej stolicy tłumaczony w ten sposób.

Zapewniono, że natychmiast po tym zdarzeniu rozpoczęły się pilne kontrole, by sprawdzić stan bezpieczeństwa zabytku, w okolice którego przychodzą codziennie tysiące turystów. Inspekcje będą kontynuowane także po uprzednim wypuszczeniu wody ze słynnej fontanny.

Konserwatorzy zabytków alarmują, że konieczny jest natychmiastowy gruntowny remont budowli. Poprzednie prace konserwacyjne prowadzono tam w 1991 i 2000 roku.

Fontanna di Trevi ma już 250 lat

Fontanna di Trevi została odsłonięta po trzydziestu latach budowy 22 maja 1762 roku. Zbudowano ją z inicjatywy papieża Klemensa XII w miejscu wcześniej istniejącej fontanny. Wybrano projekt Niccolo Salviego, który zakładał wkomponowanie kaskady, bogatej w rzeźby postaci mitologicznych, w fasadę budynku.

Obecnie głośno o niej z powodu policyjnej walki ze złodziejami, którzy wyławiają stamtąd nocami kilogramy monet, wrzucanych przez turystów wierzących w to, że dzięki temu powrócą do Rzymu. Na mocy zawartego porozumienia wszystkie te pieniądze przekazywane mają być rzymskiej Caritas.

Fontanna została uwieczniona w filmie "Dolce vita" Federico Felliniego w słynnej scenie z Anitą Ekberg i Marcello Mastroiannim pławiącymi się w wodzie.