Czterej sprzątacze zatrudnieni przez władze Rzymu do wyławiania monet ze słynnej fontanny di Trevi zostali aresztowani pod zarzutem kradzieży. Okazało się, że pieniądze wrzucane przez turystów z całego świata zamiast na cele dobroczynne trafiały do ich kieszeni.

REKLAMA

Pieniądze miały być przekazywane na pomoc dla najbardziej potrzebujących, między innymi otrzymywała je rzymska Caritas. Mężczyźni w chwili aresztowania mieli przy sobie w sumie 1200 euro. Nikt nie jest w stanie oszacować, ile pieniędzy ukradli.

Każdego dnia tysiące turystów, stojąc zgodnie z nakazem tradycji tyłem do najpiękniejszej rzymskiej fontanny, wrzucają do niej monety, gdyż wierzą w przesąd, że dzięki temu powrócą do Wiecznego Miasta. Na dno trafiają setki euro i dolarów oraz pieniądze w innych walutach.