Kilka dni temu swoją premierę miała gra na Nintendo Switch - The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom. Pierwsze oceny i recenzje wskazują na to, że może to być kandydat do tytułu gry roku. Warto przypomnieć, że pierwsza gra tej serii została wydana w 1986 roku.

REKLAMA

"The Legend of Zelda" to seria gier wideo stworzona przez Shigeru Miyamoto i wydana przez Nintendo. Pierwsza odsłona tego tytułu pojawiła się w 1986 roku. Co ciekawe, jako pierwsza w historii umożliwiała zapis stanu gry w dowolnym momencie. Nowa odsłona przygód tytułowej księżniczki Zeldy to gra akcji z otwartym światem, która nawiązuje bezpośrednio do wydanej w 2017 roku gry The Legend of Zelda: Breath of the Wild.

Samo Nintendo promując grę podkreśla, że "W The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom szykuje się epicka przygoda po lądach i przestworzach Hyrule". To Ty stworzysz przygodę w świecie napędzanym wyobraźnią - dodaje.

Gra jeszcze przed premierą budziła duże zainteresowanie w mediach społecznościowych. Wiele osób zdecydowało się zamówić specjalne preordery (nie każdemu się to udało). W końcu, 12 maja gra oficjalnie pojawiła się w sklepach. Pierwsze oceny i recenzje wskazują, że tytuł ma szansę na tytuł gry roku.

Jest duże zainteresowanie tą grą, bo jest ona kultowa. To tytuł, który pomógł Nintendo wypromować się. Gra sięga lat 80. i charakteryzuje się wspaniałą "grywalnością", dobrze napisaną postacią i fabułą. Te elementy powodowały, że przez lata gra wciąż interesowała graczy - mówi dr Miłosz Babecki, medioznawca z Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie. Czy po ten tytuł mogą sięgnąć starsi gracze? Tak, ale raczej tylko te osoby, które cały czas są częścią świata gier. Pozostali mogą włączyć raz, dwa dla sentymentu. Pamiętajmy, że pierwsze Zeldy, z punktu widzenia technologii, grafiki, to już dla młodych graczy prehistoria. A - w drugą stronę - dla 50-60 latków obecne gry mogą mieć za dużo "bajerów".

W przypadku Zeldy dochodzi do ciekawej sytuacji - młodzi gracze mogą sięgnąć po nowy tytuł, wiedząc, że ich rodzice grali w starsze wersje. Zelda pokazuje, że obok grafiki, nowych możliwości, to fabuła i "grywalność" wciąż mają dużo do powiedzenia w ogólnym odbiorze gry.