Dlaczego musicale są takim wyzwaniem? Czy rozpoznawalność jest zmorą? Jaki sport pasjonuje go w wolnych chwilach? Aktor Dariusz Kordek w rozmowie z Kubą Śliwińskim w najnowszym odcinku podcastu "Co u nich słychać?" opowiada o zmaganiach z łatką amanta, przygotowaniach do kolejnego sezonu teatralnego, macho disco, a także nadchodzącej roli w serialu "Klan".

REKLAMA

Realia branży artystycznej

Dariusz Kordek w ocenie współczesnej branży aktorskiej jest szczery do bólu. Co znaczy znaleźć miejsce w aktorstwie? (...) To akurat jest bardzo brutalna prawda, ale jesteś tyle wart, ile twój ostatni projekt. (...) Jesteśmy w tej cyfrowej, kapitalistycznej, ostrej rzeczywistości. Albo tańczysz na rurze, albo cię nie ma - przyznaje gość Kuby Śliwińskiego.

Aktor przez jakiś czas nie pracował w swojej branży. Popularność mnie zaskoczyła. Wydawało mi się, że tak musi pozostać. (...) Kiedy na przełomie lat dziewięćdziesiątych i dwutysięcznych te propozycje nie przychodziły, ja rzeczywiście miałem taki biznesowy epizod, że poszedłem do zupełnie innej pracy. Potem te epizody się jeszcze dwa, trzy razy powtórzyły w moim życiu - tłumaczy aktor.

Jakkolwiek to nie zabrzmi, ja nie istnieję w polskim filmie. Wydarzyło się tak, jak się wydarzyło i oczywiście bardzo mnie to gdzieś tam uwiera, szczerze mówiąc, bo mam możliwości i jestem już innym człowiekiem niż ten, którego państwo znają na przykład z "Labiryntu". Minęło trzydzieści lat. Bardzo dużo się wydarzyło w moim życiu. (...) Apel do wszystkich reżyserów: Jestem, działam, mam potencjał - relacjonuje aktor.

Mariano Italiano w trasie

Nad czym pracuje teraz Dariusz Kordek? Ma w planach projekt związany z postacią, którą odegrał w "Poranku Kojota". Mariano Italiano - według aktora - stał się viralem przed czasami viralów, ikoną kina komediowego i gangsterskiego.

Jak zdradza Dariusz Kordek w podcaście Radia RMF24 "Co u nich słychać?", chciałby wrócić do tej postaci, której potencjał jest niewykorzystany. Jestem w trakcie przygotowywania materiału muzycznego, który byłby kontynuacją tej roli na nowo, z ogromnym przymrużeniem oka i z uśmiechem w kierunku młodszych widzów. Więc obserwujcie. (...) To taka zajawka, zapowiedź. I rzeczywiście mam nadzieję, że Mariano ruszy w trasę - informuje gość Radia RMF24.

Dariusz Kordek w musicalu

Gość "Co u nich słychać?" jest profesorem musicalu. Jak przyznaje, musical jest wyjątkowo wymagający. To jest forma totalna i gatunek dla aktorów w sile swoich umiejętności. Trzeba zatańczyć, zaśpiewać i zagrać. Mieć umiejętności komediowe i dramatyczne, a czasami też parodystyczne, pantomimiczne - wyjaśnia aktor.

W swojej karierze Dariusz Kordek odegrał m.in. rolę Dona Lockwooda w "Deszczowej piosence" w Teatrze Roma. Aktor wspomina doświadczenie tego projektu: To było dla mnie pewne ukoronowanie moich predyspozycji. Humorystycznie mówiąc, pobiłem rekord Guinnessa wieku wykonawcy tej roli, miałem 47 lat. Byłem najstarszym wykonawcą na świecie, który wykonał tę rolę w pełni przez ponad 300 czy 400 spektakli. Także takie osiągnięcie przed pięćdziesiątką.

Aktualnie aktor pracuje nad nową premierą musicalową. Przygotowujemy "Czarownice z Eastwick" w dalekim od Warszawy Koszalinie. I tam już 25 i 26 września mamy premierę. Chciałbym państwa zaprosić na ten musical, gdzie będę grał rolę Darylla Van Horne’a. Myślę, że będzie wesoło i dosyć nietypowo - zdradza rozmówca Kuby Śliwińskiego.

Opracowanie: Karolina Galus.