Gwałtowna burza przeszła popołudniu nad Poznaniem. Kilka godzin od jej zakończenia w mieście wciąż są duże utrudnienia – kierowcy stoją w korkach, bo zalane są odcinki dróg. Strażacy jak dotąd wyjechali już do ponad 1,7 tys. interwencji w całym regionie. Zdecydowana większość zgłoszeń dotyczy zalań i podtopień.

REKLAMA

Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP
Opis / Jakub Kaczmarczyk / PAP

Alei Niepodległości w Poznaniu jest częściowo nieprzejezdna. Pod wiaduktem kolejowym między aleją Niepodległości a Cytadelą zebrała się woda - ta ogromna kałuża ma ponad metr głębokości - utknęły w niej dwa samochody. Miejsce zabezpieczyła policja, kierowcy próbują je omijać, ale niestety - wszystkie okoliczne ulice są zakorkowane.

Fatalnie wyglda sytuacja po burzy w #Poznan. To dojazd z al. Niepodlegoci do ul. Armii Pozna. Zalane tez skrzyowanie Baraniaka z Katowick. Woda zalaa tez hal odlotw na @poz_airport. Straacy w #Wielkopolska odebr. ju kilkaset zgosze, wci napywaj kolejne @RMF24pl pic.twitter.com/hJEJfvwYjz

MateuszChlystunJune 22, 2021

Ulewa sparaliżowała nie tylko ulice - donosi wielkopolski reporter RMF FM. Woda zalała też m.in. halę odlotów na lotnisku Poznań Ławica, podziemia kilku szpitali, katedrę na Ostrowie Tumskim i setki domów.

Ponad 1,5 tys. interwencji strażaków

Do tej pory strażacy w regionie odebrali już ponad 1,7 tys. zgłoszeń. Cały czas działamy, strażaków z Poznania i powiatu wspierają strażacy z innych powiatów województwa. Mamy 1,5 tys. zgłoszeń związanych z zalaniami, podtopieniami, powalonymi drzewami czy nieprzejezdnymi drogami - podała mł. bryg. Lucyna Rudzińska z KW PSP w Poznaniu.

Strażacy zostali wezwani m.in. do podtopionej katedry. Doszło też podtopień w pięciu poznańskich szpitalach. W stolicy regionu wciąż nieprzejezdnych jest wiele ulic, które zamieniły się w rwące potoki. Na ulicach, pod wiaduktami stoją unieruchomione wodą samochody.

Z kilkudziesięciominutowymi opóźnieniami kursuje publiczny transport. Nie kursują tramwaje na trasie PST - doszło do osunięcia skarpy, uruchomiono komunikację zastępczą.

Najwięcej zgłoszeń jest z Poznania, Swarzędza i Koziegłów. Wcześniej dużą liczbę zgłoszeń odbierano także z okolic Gostynia, Ostrowa Wlkp. i Ostrzeszowa.

Wiceprezydent Poznania Mariusz Wiśniewski poinformował we wtorek po południu, że w usuwanie następstw intensywnych opadów deszczu w mieście włączyły się, poza strażą pożarną, służby MPK, ZDM i Aquanetu. Trwa wypompowywanie wody, na początek z kluczowych ulic. Ruch tramwajowy na PST został wyłączony z racji osunięcia skarpy. Na pętli Ogrody i al. Wielkopolskiej ruch tramwajowy był wstrzymany z racji zalania torowisk. Nie działa też kilka sygnalizacji świetlnych - podał Wiśniewski.

Wiceprezydent podał, że w szkole, gdzie zawaliła się część dachu hali sportowej, pracują inspektorzy nadzoru budowlanego. Wskutek zdarzenia nikomu nic się nie stało.

Na skutek wtorkowych burz w Poznaniu pozbawionych energii elektrycznej zostało ok. 7 tys. odbiorców. Mateusz Gościniak z firmy Enea Operator zapewnił, że trwa usuwanie skutków awarii, bez prądu pozostaje jeszcze kilkuset odbiorców.