Mająca 152 cm wzrostu Tracey Scholes z Manchesteru, która po 34 latach pracy jako kierowca autobusu została zwolniona z powodu zbyt niskiego wzrostu, wygrała apelację i została przywrócona z dotychczasowym wynagrodzeniem - podała we wtorek stacja Sky News.

REKLAMA

Scholes była jedną z pierwszych w Manchesterze kobiet pracujących jako kierowca autobusu, ale po tym, jak w zeszłym roku firma Go North West wprowadziła nowy model autobusu, z inaczej umieszczonymi lusterkami, okazało się, że odchylając się do tyłu w celu spojrzenia w nie, jej wzrost nie wystarcza, by mogła jednocześnie dosięgnąć pedałów.

"Tracey Scholes is back in the driving seat where she belongs. Go Ahead have finally come to their senses and agreed to Unite's demand for Tracey's hours and pay to be protected." - @UniteSharon.Read full story here: https://t.co/CY50Vyln86 pic.twitter.com/1zQDH0NB2m

Unite_NorthWestJanuary 18, 2022

Firma Go North West początkowo zaproponowała 57-letniej Scholes przeniesienie na inną trasę i jeżdżenie autobusami, które mogłaby nadal prowadzić, ale w mniejszym wymiarze godzin i za mniejsze wynagrodzenie. Ponieważ Scholes, która jest wdową samotnie wychowującą trójkę dzieci, nie zgodziła się na redukcję pensji, rozwiązano z nią umowę.

Kobieta złożyła odwołanie od tej decyzji, uzyskała wsparcie związków zawodowych, a petycję domagającą się przywrócenia jej do pracy podpisało ponad 25 tys. osób. W zeszłym tygodniu Scholes wygrała apelację, a firma Go North West zaoferowała przywrócenie jej do pracy od poniedziałku na dotychczasowych warunkach.