Zwrot akcji w śledztwie dotyczącym brutalnego gwałtu na 18-latce w parku Tor Tre Teste na obrzeżach Rzymu. Jak informuje włoski dziennik "Corriere della Sera", badania DNA całkowicie podważają dotychczasowe ustalenia - materiał genetyczny sprawcy nie należy bowiem ani do mężczyzny wskazanego przez ofiarę, ani do dwóch pozostałych zatrzymanych. Dziewczyna została zgwałcona na oczach swojego partnera w nocy z 25 na 26 października. Śledczy ponownie stają więc przed pytaniem, kto naprawdę dokonał ataku.

REKLAMA

  • Według najnowszych ustaleń DNA pobrane na miejscu zdarzenia nie należy do mężczyzny wskazanego przez ofiarę jako sprawcę gwałtu, ani do dwóch pozostałych zatrzymanych.
  • Śledczy szukają kolejnych podejrzanych zamieszanych w atak.
  • Najprawdopodobniej chodzi o dwóch obywateli Maroka oraz jednego Tunezyjczyka, który mógł być faktycznym sprawcą gwałtu.
  • Więcej informacji na temat wojny w Ukrainie znajdziesz na stronie głównej RMF24.pl.

Jak podaje włoska agencja ANSA, para zatrzymała się samochodem w parku, by pobyć chwilę w samotności. Niespodziewanie podeszła do nich grupa co najmniej trzech mężczyzn, którzy wybili szybę w aucie, by ukraść im telefony komórkowe.

Wkrótce sytuacja wymknęła się spod kontroli - dziewczyna została wyciągnięta z samochodu i zgwałcona na oczach chłopaka. Po napaści sprawcy ukradli parze rzeczy osobiste i uciekli. Ofiary wezwały pomoc dopiero po ich odejściu.

Zbiorowy gwałt na 18-latce pod Rzymem. Nowe ustalenia

Rzymska policja zabezpieczyła ślady biologiczne z samochodu oraz nagrania z monitoringu. Zatrzymano trzech obywateli Maroka - dwóch z nich przebywało w Quarticciolo, jednym z głównych ośrodków handlu narkotykami w stolicy, a trzeci - domniemany gwałciciel - uciekł do Werony.

Jednak - jak donosi dziennik "Corriere della Sera" - w sprawie nastąpił zwrot akcji. Analiza DNA wykazała, że materiał genetyczny pobrany na miejscu napaści nie należy do mężczyzny wskazanego przez ofiarę jako sprawcę gwałtu, ani do dwóch pozostałych zatrzymanych. Śledczy szukają więc kolejnych osób, które mogą być zamieszane w atak: chodzi najprawdopodobniej o dwóch obywateli Maroka oraz jednego Tunezyjczyka, który mógł być faktycznym sprawcą gwałtu.

Mimo wyników DNA wszyscy trzej zatrzymani pozostają w areszcie pod zarzutem gwałtu zbiorowego i rozboju. Śledczy wciąż próbują ustalić, ilu dokładnie napastników brało udział w ataku i jaka była rola każdego z nich.