Rosyjska i białoruska armia prowadzą przy granicy z Polską ćwiczenia Zapad 2025. Potrwają one do wtorku. O tym, jaki jest najważniejszy cel tych manewrów i czy mamy się czego obawiać, rozmawialiśmy w Radiu RMF24 z ppłk rez. Maciejem Korowajem, ekspertem Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego.

REKLAMA

Ppłk rez. Maciej Korowaj przypomniał, manewry Zapad to ćwiczenia regionalnego zgrupowania wojsk, zbrojnego ramienia Rosji i Białorusi, będące - jak określa gość Radia RMF24 - "projekcją siły". Były organizowane co dwa lata przed agresją rosyjską na Ukrainie w 2022 roku. Później zostały zawieszone ze względu na to, że Rosja poniosła bardzo duże straty.

Musiała nadrabiać to redukcją swojego systemu szkoleniowego. Teraz mamy powrót tych manewrów na arenę ćwiczeń wojskowych w Federacji Rosyjskiej i Białorusi. Więc to oznacza, że Rosja odtworzyła swoje zdolności. Przynajmniej chce tak pokazać na zewnątrz - pokazać swoje zdolności do ponownych ćwiczeń i całego swojego systemu szkolenia wojskowego - powiedział ekspert Instytutu Bezpieczeństwa i Rozwoju Międzynarodowego.

Czy w najbliższych dniach może dojść do kolejnych prowokacji Rosji?

Zapytaliśmy Macieja Korowaja, czy w najbliższych dniach - w trakcie ćwiczeń Zapad 2025 - albo też po ich zakończeniu, może dojść do jakichś kolejnych rosyjskich prowokacji, jak pogwałcenie naszej przestrzeni powietrznej w nocy z wtorku na środę. Przypomnijmy, że to pierwszy raz w nowoczesnej historii Polski, kiedy w przestrzeni powietrznej kraju Siły Powietrzne użyły uzbrojenia. To też pierwsze naruszenie przestrzeni powietrznej Polski od wybuchu pełnoskalowej wojny w Ukrainie 24 lutego 2022 roku.

Na pewno ćwiczenia są skoncentrowane na sprawdzeniu naszego systemu, sprowokowaniu nas do jakichś agresywnych działań, bo przecież w projekcji rosyjskiej wojny informacyjnej, szczególnie narracji "do wewnątrz", pokazuje się NATO jako agresywne. Agresywnie w stosunku do Rosji ukazywana jest tym bardziej Polska. Więc tego typu działanie ma sprowokować nasze działania, żebyśmy agresywnie w stosunku do Rosji postępowali - mówi nam ppłk rez. Maciej Korowaj.

Wojsko rosyjskie nie osiąga celów politycznych, czyli nie pokonuje armii ukraińskiej, nie pokonuje państwa ukraińskiego. Jest tam zaangażowanych ponad 75 proc. potencjału tej armii, więc trudno zakładać, że pozostałe 25 proc. procent, które głównie jest złożone z żołnierzy poborowych i szkolone na terenie kontynentalnej Federacji Rosyjskiej, może zagrozić państwom NATO - jeżeli sama Rosja nie potrafi sobie poradzić z Ukrainą - uspokoił analityk.

Czy zamknięcie granicy z Białorusią to dobry ruch?

Polski rząd na czas ćwiczeń zamknął granicę z Białorusią.

Chciałbym pochwalić taki asymetryczny ruch państwa polskiego. Zamykając granicę, dławimy nerw rosyjskiej armii, nerw w ogóle Federacji Rosyjskiej, czyli transport kolejowy. Trzeba pamiętać, że zamknięcie granicy to jest zastopowanie wszystkich transportów kolejowych od Syberii poprzez centralną Federację Rosyjską, aż tutaj, na zachód Federacji Rosyjskiej. To jest takie asymetryczne kąsanie za to, w jaki sposób Rosja zachowuje się w stosunku do nas, w jaki sposób zagraża naszym obywatelom - powiedział ppłk rez. Maciej Korowaj.

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla audio

Ppłk Korowaj: Zamknięcie granic to asymetryczne "kąsanie" za zachowanie Rosji