21-latek podejrzewany o brutalne zabójstwo w meczecie w Grand-Combe, na południu Francji, sam zgłosił się na policję. Przyszedł do komisariatu w mieście Pistoia w środkowych Włoszech - powiedział w poniedziałek AFP francuski prokurator prowadzący sprawę. Mężczyzna był poszukiwany od piątku.

REKLAMA
  • Podejrzany o zabójstwo w meczecie zgłosił się do komisariatu w niedzielę około godziny 23.
  • Do zabójstwa doszło w piątek rano, kiedy ofiara i napastnik byli sami w meczecie.
  • Sprawca zadał ofierze kilkadziesiąt ciosów, a następnie filmował umierającego.
  • Śledczy mają nagrania z kamer monitoringu, które prokurator określił jako "przerażające".

Prokurator Abdelkrim Grini poinformował, że podejrzany zgłosił się sam do komisariatu w niedzielę około godz. 23. To dla mnie jako prokuratora wielka satysfakcja. Biorąc pod uwagę skuteczność zastosowanych środków, sprawca nie miał innego wyjścia, jak się poddać, i to było najlepsze, co mógł zrobić - stwierdził Grini.

Do zabójstwa doszło w piątek rano. Ofiara i napastnik byli sami w meczecie. Młody mężczyzna pochodzący z Mali został zaatakowany nożem. Zabójca zadał mu kilkadziesiąt ciosów. Następnie filmował umierającego swoim telefonem komórkowym.

Śledczy dysponują nagraniem zarejestrowanym przez kamery monitoringu wewnątrz i na zewnątrz meczetu. Nagrania - jak mówił w niedzielę prokurator - są "przerażające".

Ciało zabitego zostało znalezione w piątek, między godz. 11 i 11:30, gdy do meczetu przyszli inni wierni.

Podejrzanym o zabójstwo jest mężczyzna urodzony we Francji w 2004 roku. Mieszkał w okolicy Grand-Combe. Nie był wcześniej notowany przez policję.

Zamordowanym jest młody mężczyzna pochodzący z Mali, który przychodził regularnie do meczetu. Jak piszą media, był bardzo znany w Grand-Combe i powszechnie lubiany.

Grand-Combe, leżące kilkanaście kilometrów od Ales, liczy około 5 tysięcy mieszkańców. Jest jedną z gmin o najwyższym bezrobociu we Francji, odkąd pracy nie zapewniają kopalnie w związku z zaprzestaniem wydobycia węgla.

W niedzielę szef MSW Francji Bruno Retailleau zapowiedział wzmocnienie środków bezpieczeństwa we wszystkich meczetach w kraju, a także w całym departamencie Gard, gdzie doszło do zabójstwa.