Wycofując się z projektu INDECT, Polska straci co najmniej 180 tys. euro. Niewykluczone, że będzie musiała zwrócić także pieniądze, które już wydano na nowatorski projekt poprawy bezpieczeństwa - dowiedziała się brukselska korespondentka RMF FM Katarzyna Szymańska-Borginion.

REKLAMA

180 tys. euro to pieniądze, które pozostały jeszcze do wypłacenia w ramach projektu INDECT. Jak dowiedziała się w Komisji Europejskiej nasza korespondentka, suma przeznaczona przez Brukselę dla Ministerstwa Spraw Wewnętrznych (obejmuje również policję) to około 260 tys. euro, czyli ponad milion złotych. W sumie Unia przeznaczyła na INDECT, w którym bierze udział 17 krajów, prawie 11 mln euro.

Wycofanie się MSW z projektu może jednak oznaczać znacznie większe straty dla Polski. Niewykluczone, że resort będzie musiał zwrócić pieniądze, które już otrzymał za udział policjantów w projekcie. To będzie zależało od audytu, który zarządzi Komisja Europejska. Jak przyznał rzecznik Komisji, jeżeli okaże się, że policja nie wywiązała się z powierzonych jej zadań, to już otrzymane pieniądze będzie musiała zwrócić. Dla całego projektu to poważny problem. Nowych pieniędzy Bruksela już nie da, a z niewykorzystanych pieniędzy trudno będzie opłacić nowego partnera, który będzie musiał wykonać prace od zera.

Bruksela: Oficjalnie nie wiemy o wycofaniu się Polski z projektu INDECT

Czy MSW nie zna procedury opuszczania projektu? Oto szczegółowa procedura
Komisja Europejska nie została do tej pory oficjalnie poinformowana o wycofaniu się MSW i Komendy Głównej Policji z projektu INDECT - dowiedziała się nasza korespondentka. Bruksela jest zdziwiona zamieszaniem wokół projektu. Wycofanie się partnera z projektu musi się odbyć się zgodnie z określoną procedurą, a ta - jak ustaliła nasza korespondentka Katarzyna Szymańska-Borginion - nie została nawet rozpoczęta. Co więcej, resort spraw wewnętrznych nawet nie poinformował oficjalnie - zgodnie z procedurą - koordynatora projektu, czyli Akademii Górniczo-Hutniczej. Wszak trudno "poinformowaniem" nazwać komunikat czy wypowiedzi ministra Jacka Cichockiego.

Takie zachowanie jest co najmniej niepoważne - podkreślają rozmówcy naszej dziennikarki w Komisji Europejskiej.

Zaniepokojeni zamieszaniem są także partnerzy projektu z policji w Północnej Irlandii, bo współpraca między funkcjonariuszami opiera się na zaufaniu. Trudno będzie znaleźć nowego, kluczowego partnera, bo takie zaufanie buduje się długo. Rezygnacja Komendy Głównej Policji może więc zachwiać całym projektem, może doprowadzić do opóźnień i utrudnić prawidłową realizację projektu. A wówczas ucierpi wiarygodność Polski.

"Polska niepotrzebnie wycofała się z INDECT"

Wczoraj urzędnicy z Brukseli w rozmowie z naszą dziennikarką próbowali rozwiewać wątpliwości wokół etycznej strony projektu INDECT. System nie stwarza problemów z ochroną życia prywatnego - zaznaczał rzecznik Komisji Europejskiej Carlo Corazza. Podkreślił, że nad powstawaniem systemu czuwa ośmioosobowa Rada Etyki, w tym trzech ekspertów zewnętrznych. Rada ma informować Komisję Europejską w razie potencjalnie niewłaściwego wykorzystania rezultatów badań. INDECT nie będzie też przetwarzać danych osobowych bez zgody zainteresowanych - tłumaczył w rozmowie z naszą korespondentką.

MSW wycofuje się z projektu

Ministerstwo Spraw Wewnętrznych w piątek razem z Komendą Główną Policji wycofało się ze wsparcia projektu przygotowywanego w krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej. Tłumaczą, że funkcjonariusze mają już wystarczający system wykrywania przestępstw. Jednak według nieoficjalnych informacji naszych reporterów, minister Jacek Cichocki mógł przestraszyć się zapowiadanych przez różne organizacje protestów.

Jak działa INDECT

INDECT to "inteligentny system informacyjny wspierający obserwację, detekcję i wyszukiwanie na potrzeby bezpieczeństwa obywateli w środowiskach miejskich". Projekt, opracowany przez Katedrę Telekomunikacji krakowskiej Akademii Górniczo-Hutniczej, zwyciężył w I konkursie 7 Ramowego Programu Unii Europejskiej.

System miałby służyć do rozpoznawania i wykrywania sprawców różnego rodzaju przestępstw jak internetowa pornografia dziecięca, handel ludzkimi organami, terroryzm czy bandytyzm. Zgodnie z założeniami projektu, miały to m.in. umożliwiać specjalne urządzenia - czujniki wbudowywane w kamery monitoringu miejskiego. System miałby ułatwiać rozpoznawanie osób czy tablic rejestracyjnych, rejestrować takie zmienne jak obraz, dźwięk, temperatura, obecność niebezpiecznych związków chemicznych i przemieszczanie się obiektów. Te dane miały być później analizowane pod kątem ewentualnych zagrożeń - czyli niebezpiecznych, podejrzanych zachowań. System wychwytywałby też konkretne słowa jak wzywanie pomocy czy dźwięki: strzały, wybuch. O tym, czy na miejsce wysyłany byłby patrol policji, decydowałby jednak jego operator.

Budżet INDECT wynosi 14,8 mln euro, z czego Komisja Europejska przekaże aż 10,90 mln euro.

Inteligentny system bezpieczeństwa będzie gotowy pod koniec 2013 roku. Zostanie sprzedany i zainstalowany w kilku europejskich krajach. Wycofanie się polskiego MSW sprawi, że coś, co zostało wymyślone przez Polaków, trafi do wielu krajów, ale nie do Polski.