W związku z rozpoczęciem wakacji w kolejnych niemieckich landach, na drogach szykuje się prawdziwy test cierpliwości dla kierowców. Tamtejsze służby drogowe ostrzegają przed rekordowymi korkami – szczególnie na autostradach i przejściach granicznych. Sprawdź, gdzie można spodziewać się największych utrudnień podczas podróży po Europie.
Wakacje szkolne właśnie rozpoczęły się w Berlinie, Brandenburgii, Hamburgu, Meklemburgii-Pomorzu Przednim oraz Szlezwiku-Holsztynie. Oznacza to, że już 14 niemieckich landów oficjalnie odpoczywa od szkolnych obowiązków. Efekt? Miliony Niemców wsiadają w samochody, ruszając tłumnie na urlopy. Jak co roku, ostatni weekend lipca zapowiada się jako jeden z najbardziej zakorkowanych w kalendarzu.
Optymizmem napawa fakt, że fala wyjazdów z Bawarii i Badenii-Wirtembergii - czyli dwóch najludniejszych landów - ruszy dopiero na początku sierpnia.
Sytuację komplikuje natomiast aż 1200 placów budowy na niemieckich autostradach - to właśnie tam przewidywane są najdłuższe przestoje i zwężenia.
Wakacyjny ruch nie kończy się na niemieckich drogach. Tłumy turystów przemieszczają się także przez Austrię, Włochy, Chorwację i Francję. Szczególnie zagrożone korkami są trasy Tauern, Inntal, Rheintal, Pyhrn, Fernpass, Brenner, Karawanken i Gotthard. Wzmożonego ruchu należy się spodziewać na głównych połączeniach prowadzących do wybrzeży Morza Śródziemnego, ale także na trasach do Polski, Czech i Holandii.
Podróżującym do Słowenii, Chorwacji, Grecji czy Turcji eksperci radzą uzbroić się w anielską cierpliwość - w szczycie sezonu czas oczekiwania na granicach może wynosić nawet kilka godzin.