​Ponad trzy tysiące kamer miejskiego monitoringu w Moskwie podłączonych zostało do systemu rozpoznawania twarzy. Władze rosyjskiej stolicy zapewniają, iż jest to jedna z największych na świecie sieci monitoringu wyposażona w taką funkcję.

REKLAMA

Uchwycony przez kamery obraz wideo analizowany jest w czasie rzeczywistym. Algorytm pozwala na porównywanie twarzy wyłowionych z tłumu z informacjami zawartymi w bazach danych, na przykład bazach fotografii poszukiwanych przestępców.

Obecnie sieć monitoringu miejskiego w Moskwie złożona jest z około 170 tysięcy kamer. Do systemu rozpoznawania twarzy podłączonych została tylko część z nich, gdyż - jak podał w piątek magazyn "Forbes" - podłączenie wszystkich podniosłoby trzykrotnie koszty monitoringu. Teraz miasto wydaje na nie około 5 miliardów rubli (blisko 87 mln dolarów).

Władze Moskwy informowały w czwartek, że w rezultacie testów pilotażowych nowego systemu ponad połowa osób, do których szukania użyto algorytmów rozpoznawania twarzy, została zidentyfikowana. Były to osoby, które naruszyły prawo, a w niektórych przypadkach - przez lata poszukiwane przez policję.

Obecnie sieć blisko 170 tysięcy kamer w Moskwie obejmuje 95 proc. klatek schodowych w domach mieszkalnych. Do końca roku mieszkańcy stolicy mogą samodzielnie instalować na domach kamery i podłączać je do miejskiego systemu monitoringu.


(ł)