Ukraiński minister spraw zagranicznych Borys Tarasiuk, który został zdymisjonowany w piątek przez parlament, pozostanie na swoim stanowisku. Kontynuowanie pracy zlecił mu prezydent Wiktor Juszczenko.

REKLAMA

Tarasiuk jest jednym z najbliższych współpracowników prezydenta i jednocześnie zwolennikiem zbliżenia Ukrainy z Zachodem. Twierdzi, że na stanowisko szefa MSZ wysunął go prezydent i tylko on może go odwołać.

Obserwatorzy ukraińskiej sceny politycznej wyjaśniają, że przyczyną zamieszania w sprawie dymisji ministra są niejasne zapisy w konstytucji, które weszły w życie na początku bieżącego roku. Tzw. reforma konstytucyjna zmieniła wówczas obowiązujący do tej pory system prezydencko-parlamentarny na parlamentarno-prezydencki.