"Około 1000 beczek z odpadami nuklearnymi odkrył międzynarodowy zespół badawczy" - ogłosiła rzeczniczka CNRS, francuskiego Narodowego Centrum Badań Naukowych. Niemieckie media, w tym NDR.de, podają w piątek, że baryłek jest zdecydowanie więcej. Nie zostały jeszcze jednak zlokalizowane. "Co najmniej 200 000 beczek znajduje się w samym północno-wschodnim Atlantyku na głębokości około 3000 do 5000 metrów" - poinformowano.

REKLAMA

Odpady nuklearne mają pochodzić z lat 50., 60., 70. i 80. XX wieku, kiedy to uważano, że składowanie odpadów w oceanie jest najbardziej opłacalne.

"W połowie ubiegłego wieku ludzie uważali, że wyrzucanie odpadów z przemysłu i laboratoriów do oceanu jest najlepszym rozwiązaniem. Dno morskie było uważane za geologicznie stabilne" - podaje NDR.de.

Postępowało tak wiele krajów. Wyrzucanie odpadów do oceanu zostało ostatecznie zakazane dopiero w 1993 roku.

Jak dokonano odkrycia?

W połowie czerwca zespół 21 naukowców wyruszył statkiem L'Atalante z Brestu w zachodniej Francji, by badać obszar w zachodniej części basenu Atlantyku.

Wspomagają się autonomicznym robotem nurkowym Ulyx wyposażonym w kamerę do obrazów 3D i system sonarowy do lokalizowania obiektów za pomocą dźwięku.

Badacze będą pracować do 11 lipca. Aby ocenić, jakie konsekwencje ma zaleganie odpadów nuklearnych w oceanie, pobrane zostaną próbki wody, gleby, a także próbki od zwierząt. Naukowcy chcą również stworzyć mapę określającą dokładną lokalizację beczek.

Czy odpady stanowią realne zagrożenie dla nas i dla ekosystemu?

Według Patricka Chardona, kierownika projektu "Nuclear Ocean Dump Site Survey Monitoring", radioaktywność w odpadach nuklearnych najprawdopodobniej zniknie dopiero po około 300-400 latach.

Dodaje, co cytują zachodnie media, że baryłki były zaprojektowane tak, aby wytrzymać ciśnienie na dużych głębokościach, jednak nie w taki sposób, by faktycznie zatrzymać promieniowanie. Fizyk jądrowy podejrzewa, że radioaktywność może wydostawać się z tych pojemników już od dłuższego czasu.

"Podczas pływania nie ma żadnego zagrożenia" - podkreślił jednak we francuskich mediach inny z naukowców Narodowego Centrum Badań Naukowych, Javier Escartin.