Rozporządzenie całkowicie zakazujące wjazdu na teren Stanów Zjednoczonych dla obywateli 12 państw, w tym m.in. Sudanu, Afganistanu, Haiti, Iranu, czy Libii, podpisał prezydent USA Donald Trump. Nieco łagodniejsze restrykcje ogłoszono wobec obywateli siedmiu innych krajów, w tym Afryki, Azji i Ameryki Łacińskiej. Poza tym podpisał też proklamację uniemożliwiającą wjazd do Stanów Zjednoczonych niemal wszystkim cudzoziemcom, chcącym studiować na Uniwersytecie Harvarda.

REKLAMA

Kto nie wjedzie do USA?

Donald Trump odwołał się w swojej proklamacji do restrykcji wjazdowych wprowadzonych przez niego wobec szeregu państw muzułmańskich, wiele z których trafiło na nową listę. Są to:

  • Afganistan,
  • Czad,
  • Kongo,
  • Gwinea Równikowa,
  • Erytrea,
  • Haiti,
  • Iran,
  • Libia,
  • Somalia,
  • Sudan,
  • Jemen.

Prezydent USA uzasadnił wybór tych państw ze względu na wysokie odsetki pozostawania obywateli tych krajów w USA po wygaśnięciu wiz oraz ułomnymi procedurami dotyczącymi gromadzenia danych i wydawania dokumentów.

Dodatkowo z podobnych powodów "częściowo" zawieszono możliwość wjazdu do USA dla obywateli:

  • Burundi,
  • Kuby,
  • Laosu,
  • Sierra Leone,
  • Togo,
  • Turkmenistanu,
  • Wenezueli.

Od zakazu obowiązuje szereg wyjątków, m.in. dla osób już posiadających zielone karty lub konkretnie wymienione wizy, jak np. wizy dla afgańskich pomocników armii USA, a także dla sportowców odwiedzających USA w związku z Igrzyskami Olimpijskimi lub piłkarskimi mistrzostwami świata.

"Moim zdaniem ograniczenia i obostrzenia nałożone tą proklamacją są konieczne, aby zapobiec wjazdowi lub wjazdowi cudzoziemców, o których rząd Stanów Zjednoczonych nie ma wystarczających informacji, aby ocenić ryzyko, jakie stwarzają dla Stanów Zjednoczonych" - napisano w proklamacji. To pierwsze ograniczenia na tak dużą skalę.

Zakaz wjazdu cudzoziemcom, którzy chcą studiować na Harvardzie

Donald Trump oświadczył, że dalsze przyjmowanie przez Havard zagranicznych studentów na swoim kampusie stanowiłoby zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego.

Decyzja dotyczy wszystkich studentów, którzy chcą wjechać do USA, aby studiować na Harvardzie po dacie wydania proklamacji. W dokumencie napisano, że wyjątkiem są studenci, których wjazd „byłby korzystny dla interesu narodowego”.

Co więcej, zgodnie z proklamacją Departament Stanu USA ma "rozważyć unieważnienie" wiz obecnych studentów prestiżowej uczelni. Rozporządzenie ma obowiązywać przez pół roku. W ciągu 90 dni administracja ma określić, czy powinno być przedłużone.

Pod koniec maja Reuters podał, że administracja Trumpa nakazała amerykańskim placówkom dyplomatycznym za granicą wstrzymanie nowych spotkań z cudzoziemcami ubiegającymi się o wizy studenckie w ramach programów wymiany, a Departament Stanu przygotowuje się do zaostrzenia weryfikacji zagranicznych studentów. Rząd pozbawił już wcześniej najstarszy uniwersytet Ameryki ponad 2,6 mln dolarów przeznaczanych na granty naukowe.

Resort edukacji USA, próbując uzasadnić te ataki administracji, ogłosił, że Harvard "nie zgłasza funduszy otrzymywanych z zagranicy", "ma konszachty z Partią Komunistyczną Chin" i jest "proterrorystyczny".