Donald Trump oskarżył Baracka Obamę o rzucanie "prowokacyjnych" przeszkód w okresie przekazywania władzy prezydenckiej. Napisał także, że ustępująca administracja USA traktowała Izrael "z totalną pogardą".

REKLAMA

Agencja Associated Press pisze, że choć Trump nie sprecyzował swych skarg, zamieszczanych na Twitterze, dał jasno do zrozumienia, że nie spodobało mu się, kiedy Obama przechwalał się ostatnio, że wygrałby z nim, gdyby startował w wyborach prezydenckich. Ton wypowiedzi Trumpa o Obamie, "w znacznym stopniu nacechowany szacunkiem od czasu wyborów, wyparował" w najnowszych tweetach prezydenta elekta - odnotowuje AP.

Doing my best to disregard the many inflammatory President O statements and roadblocks.Thought it was going to be a smooth transition - NOT!

realDonaldTrump28 grudnia 2016

Robię, co mogę, by ignorować wiele prowokacyjnych oświadczeń i przeszkód ze strony prezydenta O. Myślałem, że to będzie płynne przekazanie władzy - NIE! - napisał Trump na Twitterze.

We cannot continue to let Israel be treated with such total disdain and disrespect. They used to have a great friend in the U.S., but.......

realDonaldTrump28 grudnia 2016

not anymore. The beginning of the end was the horrible Iran deal, and now this (U.N.)! Stay strong Israel, January 20th is fast approaching!

realDonaldTrump28 grudnia 2016

Prezydent elekt oburzył się też na administrację Obamy za umożliwienie uchwalenia przez Radę Bezpieczeństwa krytycznej wobec Izraela rezolucji w sprawie osadnictwa żydowskiego na terenach palestyńskich. Uznał, że ustępująca administracja potraktowała Izrael "z totalną pogardą". Dodał, że Izraelczycy "mieli kiedyś wielkiego przyjaciela w USA, ale ... już nie mają", po czym zaapelował do Izraela, by "pozostał silny, bo 20 stycznia (termin objęcia prezydentury przez Trumpa) szybko się zbliża".

(az)