Podczas lotu z Bombaju do Zurychu 44-letni indyjski biznesmen dopuścił się molestowania seksualnego 15-letniej dziewczyny. Kara, którą orzekł sąd - 18 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu - wydaje się wyjątkowo łagodna.

REKLAMA

Do gwałtu doszło w marcu tego roku na pokładzie samolotu Swiss Airlines LX155 z Bombaju do Zurychu.

Według aktu oskarżenia sporządzonego przez prokuraturę w Zurychu Hindus, który prywatnie jest żonaty, na początku lotu uciął sobie krótką pogawędkę z dziewczyną. Gdy ta zasnęła, wykorzystał sytuację i zaczął ją dotykać, a następnie wsunął dłoń w jej spodnie.

Dziewczyna obudziła się, jednak była w takim szoku, że nie potrafiła zareagować, dlatego wytrzymała atak do momentu, aż 44-latek ją puścił.

Molestował 15-latkę w samolocie. Sąd wydał wyrok

Po wylądowaniu w Zurychu mężczyzna został natychmiast aresztowany i spędził pięć miesięcy w areszcie tymczasowym. Początkowo zaprzeczał popełnieniu przestępstwa, ale później przed sądem w Bülach przyznał się do czynów z udziałem dziecka.

Skrócony proces przeciwko sprawcy odbył się we wtorek 19 sierpnia. Po raz pierwszy zastosowano nowe prawo dotyczące przestępstw seksualnych i postawiono mężczyźnie zarzut gwałtu.

Sąd skazał biznesmena z Indii na karę 18 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu z dwuletnim okresem próby. Mężczyzna został również wydalony ze Szwajcarii na pięć lat, ale nadal ma pozwolenie na wjazd do innych krajów europejskich. Orzeczono także dożywotni zakaz pracy z nieletnimi.

Podczas rozprawy oskarżony zeznał za pośrednictwem tłumacza: "To mnie dobiło!". Wyraził ubolewanie z powodu całego zajścia i przyznał, że zdawał sobie sprawę, iż dziewczyna jest bardzo młoda.

Bezpośrednio po rozprawie 44-latek został zwolniony z aresztu tymczasowego, przekazany urzędowi migracyjnemu i skierowany do Indii.