Nie żyje żołnierz, który w centrum handlowym w mieście Nakhon Ratchasima w Tajlandii zabił co najmniej 26 osób. Niemal 60 zostało rannych. Mężczyzna został zastrzelony przez służby. Ukrywał się w podziemiach budynku.

REKLAMA

Napastnik, którego policja zidentyfikowała jako kaprala Jakapantha Thommę, najpierw zastrzelił swojego dowódcę, potem ukradł broń i samochód wojskowy, którym pojechał z bazy do centrum handlowego "Terminal 21".

Thailand shooting: Terrified shoppers hide in store room as soldier launches massacrehttps://t.co/PVv0tT4M8E pic.twitter.com/X8phGuC6dP

DailyMirror9 lutego 2020

Na nagraniach wideo, które można znaleźć w internecie, widać jak mężczyzna strzela na oślep do uciekających w panice ludzi.

Thailand shooting: Soldier shot dead by security forces after killing 26 people in a gun rampage in the city of Nakhon Ratchasima, also known as Korathttps://t.co/YjeW1vlEYh pic.twitter.com/EASUigmGEc

BBCWorld9 lutego 2020

Na nagraniach z kamer przemysłowych z wnętrza centrum handlowego widać zamaskowanego mężczyznę ubranego na czarno z bronią przewieszoną przez ramię.

Jedna z kobiet, której udało się uciec z budynku jeszcze przed szturmem, zeznała, że gdy usłyszała strzały schowała się w sklepie odzieżowym. Stamtąd udało się jej wydostać na zewnątrz.

Rogue soldier shot dead after Thai shopping mall massacre https://t.co/oP1TSMy5UE

guardianworld9 lutego 2020

Żołnierz przed i po rozpoczęciu strzelaniny zamieszczał na swoim profilu na Facebooku zdjęcia i wpisy. Najpierw napisał: "Śmierć jest nieunikniona dla wszystkich", a już w trakcie masakry: "Czy mam się poddać?". Facebook na wniosek tajlandzkiej policji zablokował jego konto.

Minister zdrowia Tajlandii powiedział, że wśród zastrzelonych jest lekarz , który udzielał pomocy jednej z ofiar.

"It is unprecedented in Thailand, and I want this to be the last time this crisis happens," Thai PM Prayut Chan-O-Cha says pic.twitter.com/b7YGS5DTXN

AFP9 lutego 2020

W niedzielę wieczorem polskie MSZ poinformowało, że "ambasada RP w Bangkoku monitoruje sytuację. Na obecną chwilę nie ma informacji o poszkodowanych obywatelach polskich".

Panika i strzały

Akcja tajskich służb trwała 15 godzin. Żołnierz kilka razy próbował wydostać się z podziemi centrum handlowego. Podczas szturmu zginął jeden z funkcjonariuszy. Co najmniej kilku zostało rannych.

Przejęcie kontroli nad większością centrum handlowego zajęło służbom blisko trzy godziny.


Premier Tajlandii nazwał strzelaninę bezprecedensowym wybuchem przemocy. Muszę przyznać, że taka sytuacja nie wydarzyła się w Tajlandii nigdy wcześniej i nie może się powtórzyć - podkreślił.

Thai sergeant major who killed at least 26 people in mall rampage while posting selfies was in fury over land deal gone wrong https://t.co/gXxdSSqz8d

MailOnline9 lutego 2020

Trwają poszukiwania ładunków wybuchowych, które sprawca mógł pozostawić w budynku.

Motywy zbrodni są niejasne. Pojawiły się doniesienia, że żołnierz nie mógł dojść do porozumienia ze swoim dowódcą w sprawach finansowych.