Szef MSZ Jacek Czaputowicz złożył wieńce na cmentarzu w Bykowni, gdzie w zbiorowych mogiłach pogrzebano około 150 tys. ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym ok. 3,5 tys. Polaków z listy katyńskiej. Polski Cmentarz Wojenny w Bykowni został otwarty w 2012 roku.

REKLAMA


Podczas sobotniej ceremonii szef polskiej dyplomacji wraz z szefem MSZ Pawłem Klimkinem złożył kwiaty na polskiej i na ukraińskiej części nekropolii. Ministrom towarzyszyli ambasador RP na Ukrainie Jan Piekło i ambasador Ukrainy w Polsce Andrij Deszczyca.

Polaków, którzy pochowani są w Bykowni, zgładzono na podstawie decyzji najwyższych władz ZSRR z 5 marca 1940 roku, tej samej, której skutkiem było zamordowanie w sumie ok. 22 tys. Polaków m.in. w Katyniu, Charkowie i Kalininie (obecnie Twer).

Po południu możliwe jest także spotkanie Czaputowicza z ukraińskim prezydentem Petrem Poroszenką.

Wcześniej szef MSZ wręczy nagrodę Pro Dignitate Humana przedstawicielom rodziny Ołeha Sencowa, przyznaną ukraińskiemu reżyserowi za jego walkę o zwolnienie obywateli Ukrainy przetrzymywanych w rosyjskich więzieniach.

Wizyta Czaputowicza w stolicy Ukrainy odbywa się niespełna tydzień po tym, gdy w Cieśninie Kerczeńskiej rosyjskie siły specjalne ostrzelały i zajęły trzy małe ukraińskie okręty, płynące z Odessy do ukraińskiego portu w Mariupolu nad Morzem Azowskim. Według władz rosyjskich okręty wpłynęły na wody terytorialne Rosji, czyli 12-milowy pas wód przybrzeżnych, z kolei Ukraina uznała działania Rosji za akt agresji. W poniedziałek Ukraina ogłosiła 30-dniowy stan wojenny na części swych terytoriów: obszarach graniczących z Rosją i separatystycznym Naddniestrzem w Mołdawii oraz w obwodach leżących nad Morzem Czarnym i Azowskim.

(j.)