Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski przebywa w Białym Domu, gdzie rozmawia z prezydentem Donaldem Trumpem. Do siedziby amerykańskiego przywódcy przyjechał około godziny 19:00 czasu polskiego. Korespondencja z Białego Domu reportera RMF FM Pawła Żuchowskiego.

REKLAMA

Na spotkanie Zełenski założył marynarkę - element stroju, którego brak w ostatnim czasie był przedmiotem krytyki. W Białym Domu obecni są także przywódcy europejscy. Tematem rozmów jest wojna w Ukrainie, a także niedawne spotkanie Trumpa z Władimirem Putinem na Alasce.

Ukraiński przywódca musi zmierzyć się z twardym stanowiskiem Donalda Trumpa. Wczoraj były prezydent USA napisał w mediach społecznościowych: "Prezydent Ukrainy Zełenski może zakończyć wojnę z Rosją niemal natychmiast, jeśli zechce, albo może kontynuować walkę. Pamiętajcie, jak to się zaczęło. Nie ma mowy o zwrocie Krymu. I żadnego wejścia Ukrainy do NATO. Niektóre rzeczy nigdy się nie zmieniają!!!".

Twoja przeglądarka nie obsługuje standardu HTML5 dla video

Korespondencja z Białego Domu

Dziś telewizja Fox News poinformowała, że Zełenski wykluczył możliwość oddania terytorium Rosji.

W Waszyngtonie są także inni światowi liderzy, w tym prezydent Francji. Szczególną uwagę zwraca jednak obecność prezydenta Finlandii Alexandra Stubba, który wyrasta na ważnego gracza na scenie międzynarodowej.

Jego głos jest w tej chwili znaczący w światowej polityce. Finlandia jest małym krajem, ale jej prezydent - cieszący się zaufaniem zarówno Trumpa, jak i Zełenskiego - jako mediator stał się kluczową postacią - mówił niedawno Daniel Fried, były ambasador USA w Polsce.

Fińska prasa podkreśla, że Stubb "dał Finlandii wielkie, solidne buty i w Waszyngtonie ponownie je zakłada". Zaproszenie go na spotkanie Zełenski-Trump jest dowodem uznania zarówno dla jego roli mediatora, jak i dla samej Finlandii.

Teraz świat wsłuchuje się w to, co mówimy - podkreślił były szef fińskiej dyplomacji, za którego kadencji Finlandia weszła do NATO. Media przypominają, że autorytet tego kraju wzmocniło członkostwo w Sojuszu od kwietnia 2023 roku, a także długa granica z Rosją, co w oczach Donalda Trumpa zwiększa wiarygodność Helsinek w sprawach bezpieczeństwa.