Vigo, portowe miasto w północno-zachodniej Hiszpanii, po raz kolejny pretenduje do miana stolicy świątecznych iluminacji. Choć widowiskowe dekoracje przyciągają nawet miliony turystów, część mieszkańców otwarcie krytykuje skalę przedsięwzięcia.

REKLAMA

  • Vigo stało się niekwestionowaną stolicą świątecznych iluminacji w Hiszpanii, przyciągając miliony turystów.
  • Świąteczny boom przynosi miastu ogromne zyski i promocję, ale powoduje też tłok, hałas i frustrację części mieszkańców.
  • Władze, mimo krytyki i problemów z masową turystyką, konsekwentnie stawiają na iluminacje jako motor gospodarki i wizerunku miasta.
  • Po więcej aktualnych informacji zapraszamy na RMF24.pl.

W rywalizacji o najbardziej spektakularne bożonarodzeniowe światła Vigo wyprzedza Madryt, Barcelonę czy Malagę. W tym roku iluminacje uruchomiono już w połowie listopada - mimo intensywnych opadów deszczu i problemów technicznych.

Centralnym punktem świątecznej oprawy jest 45-metrowa choinka na placu Porta do Sol. Podczas jej zapalenia burmistrz Abel Caballero, nazwany przez portal El Español "królem Bożego Narodzenia", przekonywał, że "gdy mówi się o świętach, myśli się o Vigo, a gdy mówi się o Vigo - myśli się o świętach".

Na 460 ulicach i placach miasta rozbłysło niemal 12 milionów diod LED - o 40 lokalizacji więcej niż rok wcześniej. Światła zapalane są codziennie o 18:00 i gasną dopiero po północy.

Djate sorprender con las magnficas luces navideas de #Vigo... Otro ao ms podremos disfrutar de preciosos espectculos visuales, su divertido mercadillo navideo y una noria enorme. Vienes? https://t.co/PwqZut6zaA#VisitSpain #SpainChristmas @Turgalicia pic.twitter.com/cRLmrVbSjL

EspanaEnLatamDecember 11, 2023

Choć Vigo liczy niespełna 300 tysięcy mieszkańców, w okresie świątecznym może je odwiedzić nawet 6 milionów turystów. Dziennik El País zauważa, że to liczba porównywalna z roczną frekwencją przy paryskiej Wieży Eiffla.

Gospodarka korzysta, ale mieszkańcy mają wątpliwości

Z napływu gości cieszą się władze miasta oraz branża hotelarsko-gastronomiczna. Szacuje się, że świąteczny boom przyniesie lokalnej gospodarce nawet 800 milionów euro. Entuzjazmu nie podzielają jednak wszyscy mieszkańcy.

To przesada. Od świateł i muzyki boli mnie głowa - mówi jeden z nich w rozmowie z RTVE. Inni skarżą się na tłok i paraliż komunikacyjny. Zwykle dojście do Porta do Sol zajmuje mi cztery minuty, obecnie jest to co najmniej kwadrans - dodaje.

Vigo w okresie świątecznym doświadcza problemów znanych z dużych hiszpańskich metropolii, takich jak Barcelona, gdzie masowa turystyka regularnie wywołuje protesty mieszkańców.

Mimo krytyki burmistrz Caballero nie zamierza rezygnować z rozmachu. Dla władz iluminacje są skutecznym sposobem na pobudzenie gospodarki i promocję miasta.

Świąteczne światła można będzie oglądać także w innych hiszpańskich miastach - m.in. w Madrycie, Barcelonie (zwłaszcza w podmiejskiej Badalonie), Sewilli, Maladze czy Puente Genil. Iluminacje w Vigo zostaną wyłączone w połowie stycznia.