W japońskiej miejscowości Futuba ruszyły prace w ramach rządowego projektu dekontaminacji obszarów skażonych po awarii w elektrowni atomowej Fukushima I w 2011 roku. Władze liczą, że wybrany obszar miasta będzie mógł przyjąć mieszkańców w 2020 roku.

REKLAMA

Pod nadzorem japońskiego ministerstwa środowiska zaczęto usuwać wierzchnią warstwę skażonej ziemi w pobliżu lokalnej stacji kolejowej oraz przycinać trawę wzdłuż ulic. Ruszyła też rozbiórka pierwszych 60 domów i budynków użyteczności publicznej. Po zakończeniu dekontaminacji rząd zamierza na oczyszczonych terenach intensywnie inwestować w odbudowę infrastruktury.

Wyznaczona przez rząd "specjalna strefa odbudowy" w Futubie wynosi 555 ha, czyli ok. 11 proc. powierzchni całej miejscowości. Obecnie 96 proc. Futuby ma status strefy, do której powrót jest utrudniony ze względu na utrzymujące się nadal skażenie radioaktywne.

Futaba i sąsiednia Okuma to dwa miasteczka, na terenie których znajduje się kompleks uszkodzonej elektrowni.

Część dawnych mieszkańców Futuby, którzy od czasu ewakuacji z zagrożonych terenów w 2011 roku w większości nadal mieszkają w tymczasowych schronieniach, sceptycznie odnosi się do możliwości powrotu do Futuby, co rząd zapowiedział na wiosnę 2020 roku.

Jeden z ewakuowanych, cytowany przez agencję Kyodo Masamichi Matsumoto, pozytywnie wyraził się o "podjęciu przez władze kroku ku przyszłej odbudowie", ocenił jednak, że do Futuby powróci zapewne niewielu dawnych mieszkańców z obawy przed zagrożeniem w postaci magazynu usuniętej podczas prac, skażonej ziemi.

11 marca 2011 roku w wyniku trzęsienia ziemi o magnitudzie 9,0 i wywołanej nim gigantycznej fali tsunami w elektrowni Fukushima I nastąpiła awaria systemów chłodzenia i doszło do stopienia się prętów paliwowych. Była to największa katastrofa nuklearna od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w 1986 roku.

(az)