Moskiewska policja rozpędziła manifestację radykalnej opozycji. Demonstrację zorganizowaną w obronie prawa do zgromadzeń. Zatrzymano co najmniej kilkadziesiąt osób. Władze w stolicy Rosji tłumaczą, że nie wydały zgody na to zgromadzenie.

REKLAMA

Demonstranci próbowali się zebrać na Placu Triumfalnym, w centrum stolicy Rosji. Na manifestację przyszło około 200 osób. Domagali się m.in. unieważnienia wyników grudniowych wyborów do Dumy Państwowej i uwolnienia więźniów politycznych. "Rosja bez Putina!" i "Precz z państwem policyjnym!" - skandowali demonstrujący.

Policja zatrzymała kilkadziesiąt osób. Wśród nich są liderzy: Innej Rosji - Eduard Limonow i Frontu Lewicy - Konstantin Kosiakin. Trzon niezarejestrowanej Innej Rosji stanowią aktywiści zdelegalizowanej Partii Narodowo-Bolszewickiej (PNB). Z kolei Front Lewicy to dawna Awangarda Czerwonej Młodzieży (AKM).

Oba te ugrupowania - wraz z ruchem Solidarność, Zjednoczonym Frontem Obywatelskim (OGF) i kilkoma innymi radykalnymi formacjami - próbują kontynuować Strategię 31, tj. tradycję organizowania w ostatnim dniu każdego miesiąca liczącego 31 dni manifestacji w obronie zapisanego w artykule 31. konstytucji Federacji Rosyjskiej prawa do zgromadzeń.

Akcje takie w latach 2009-2010 organizował szerszy blok formacji opozycyjnych i organizacji pozarządowych. Koalicja ta rozwiązała się, gdy władze kilkakrotnie zezwoliły na jej manifestacje - tyle że nie na Placu Triumfalnym, lecz na pobliskim placu Aleksandra Puszkina.