Brytyjska premier Theresa May zapowiedziała powołanie komisji śledczej, która zbada przyczyny pożaru w wieżowcu mieszkalnym Grenfell Tower w zachodnim Londynie. Zginęło co najmniej 17 osób, a 78 zostało rannych. Komisarz londyńskiej policji Stuart Cundy powiedział, że liczba ofiar śmiertelnych najprawdopodobniej wzrośnie, ale wyraził nadzieję, że "nie będzie trzycyfrowa".

REKLAMA

Szefowa rządu odwiedziła miejsce zdarzenia, gdzie rozmawiała m.in. ze strażakami i policjantami biorącymi udział w akcji ratunkowej. Jak podały media, nie zdecydowała się jednak na spotkanie z mieszkańcami, którzy ucierpieli w pożarze.

Po powrocie na Downing Street May powiedziała, że "ludzie domagają się odpowiedzi i to jest absolutnie słuszne". Właśnie dlatego zleciłam powołanie komisji śledczej w sprawie tej katastrofy. Musimy wszystko wyjaśnić, jesteśmy to winni rodzinom, ludziom, którzy stracili ukochanych, przyjaciół i domy, w których mieszkali - zaznaczyła.

Podobne publiczne komisje śledcze były powołane m.in. w celu zbadania decyzji o interwencji Wielkiej Brytanii w Iraku (Chilcot Inquiry) oraz etyki dziennikarskiej, gdy dziennikarze tygodnika "News of the World" hakowali telefony i komputery w celu pozyskiwania informacji (Leveson Inquiry).

Na czele takiej komisji staje zazwyczaj niezależna od rządu, powszechnie szanowana postać, np. sędzia, członek Izby Lordów, profesor akademicki lub doświadczony urzędnik służby cywilnej. Zadaniem komisji jest zbadanie okoliczności zdarzenia oraz wypracowanie rekomendacji na przyszłość.

Jednocześnie premier zadeklarowała, że "rząd dokłada wszelkich starań, aby zapewnić, że (poszkodowani przez pożar) otrzymają nowy dom w Londynie, jak najbliżej (Grenfell Tower)".

May powtórzyła także swoje słowa pochwały pod adresem służb ratunkowych biorących udział w akcji w ciągu ostatnich 48 godzin, a także zwykłych londyńczyków, którzy zaangażowali się we wspieranie ofiar i osób poszkodowanych.

Po wizycie premier na miejsce tragedii udał się także lider opozycyjnej Partii Pracy Jeremy Corbyn, który spotkał się z ratownikami i mieszkańcami Grenfell Tower, odwiedzając m.in. centrum kryzysowe w kościele św. Klemensa, gdzie przyjmowano dary na rzecz poszkodowanych. To niezwykle zasmucające. W tym przeklętym budynku wciąż są ciała, które będziemy znajdowali. Będziemy domagać się odpowiedzi na pytania - zapewnił.

Zbudowany w 1974 roku blok mieszkalny Grenfell Tower zapalił się w środę tuż przed godz. 1 w nocy czasu lokalnego (godz. 2 w Polsce); to najpoważniejszy pożar w budynku mieszkalnym w Wielkiej Brytanii od dekad.

W środę wieczorem wiceminister spraw wewnętrznych Nick Hurd zapowiedział, że decyzją rządu przeprowadzone zostaną kontrole bezpieczeństwa w podobnych budynkach na terenie całego kraju.

/ PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ PAP/EPA/ANDY RAIN / PAP/EPA
/ ANDY RAIN / PAP/EPA
/ FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ ANDY RAIN / PAP/EPA
/ FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ WILL OLIVER / PAP/EPA
/ WILL OLIVER / PAP/EPA

/ PAP/EPA/ANDY RAIN /
/ PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ PAP/EPA/ANDY RAIN /
/ PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ PAP/EPA/FACUNDO ARRIZABALAGA / PAP/EPA
/ PAP/EPA/ANDY RAIN /
/ PAP/EPA/ANDY RAIN /
/ PAP/EPA/ANDY RAIN /