Ponad 2000 osób ewakuowano na popularnej wśród turystów hiszpańskiej wyspie Gran Canaria z powodu pożaru lasów na górzystym, trudno dostępnym obszarze 15 km na południowy zachód od Las Palmas - podała w niedzielę agencja dpa za lokalnymi służbami ratunkowymi.

REKLAMA

/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA
/ ANGEL MEDINA G. / PAP/EPA

Ewakuowano mieszkańców sześciu miejscowości, w tym gmin Tejeda i Artenara, które z powodu innego pożaru w górach ewakuowano już raz przed tygodniem. Zamknięto ruch na wybranych drogach.

Pożar wybuchł w sobotę wieczorem w pobliżu miejscowości Valleseco i szybko rozprzestrzenił się na obszar o powierzchni ponad 400 hektarów.

Hiszpańska telewizja w kontekście akcji gaśniczej mówiła o "trudnej nocy" z uwagi na fakt, że obszar dotknięty żywiołem jest częściowo trudno dostępny. Przy gaszeniu pożaru wykorzystywane są m.in. ze śmigłowce i samoloty gaśnicze.

Według jednego z reporterów nadających z wyspy, na którego powołuje się dpa, miejscowe władze przypuszczają, że przyczyną pożaru było podpalenie.

W zeszłym tygodniu w części wyspy położonej na południowy zachód od Las Palmas ogień strawił ok. 1,5 tys. hektarów lasów.