Dramatyczne chwile przeżyli polscy turyści w Turcji. Autokar, którym podróżowali z lotniska do hotelu, stanął w płomieniach. Tylko dzięki natychmiastowej reakcji kierowcy nikomu nic się nie stało. Na pokładzie było 43 polskich turystów.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 5 sierpnia. Autokar, który miał odebrać polskich turystów z lotniska w Antalyi i zawieźć ich do hotelu w Alanyi, zapalił się w trakcie podróży. Na pokładzie było 43 turystów z Polski, w tym dzieci.
Ogień wydobywający się z komory silnika zauważył kierowca.
Usłyszałem trzask, więc zjechałem autokarem z drogi i się zatrzymałem. Gdy wysiadłem, zaczął unosić się dym. Natychmiast zareagowałem. Wyjąłem gaśnicę i kazałem turystom wysiąść z pojazdu - powiedział kierowca, cytowany przez portal yenicaggazetesi.com.tr.
Na miejscu szybko pojawili się strażacy, którym udało się opanować ogień.
Na szczęście nikomu nic się nie stało. Turyści - jak relacjonują lokalne media - byli jednak bardzo przestraszeni.
Zostali przewiezieni do hotelu innymi autokarami.